„Halt & Catch Fire”: Bez względu na cenę – recenzja
Halt & Catch Fire rozwija przewodni wątek z budową komputera, jednocześnie poświęcając każdemu z bohaterów odpowiednią ilość czasu, by umożliwić im wewnętrzny rozwój.
Halt & Catch Fire rozwija przewodni wątek z budową komputera, jednocześnie poświęcając każdemu z bohaterów odpowiednią ilość czasu, by umożliwić im wewnętrzny rozwój.
Joe jest bardzo niejednoznaczną postacią i w tym odcinku ponownie to udowadnia. Nie można odmówić mu charyzmy, wygadania i jakiegoś określonego planu na całą sytuację (choć na razie żadnych informacji o tym nie dostajemy). Kluczowe tutaj są sceny u bogatej Amerykanki, która może okazać się potrzebnym inwestorem. Sama konfrontacja Joego z zadufaną w sobie kobietą jest pokazana fantastycznie - świetna szermierka słowna, gdzie w wyjątkowy sposób obie strony dogryzają przeciwnikowi. Mimo wszystko to Joe wygrywa starcie, bo pokazuje, że osiągnie swój cel bez względu na cenę. Tego dotychczas w jego postępowaniu nie widzieliśmy aż do momentu stosunku z tym mężczyzną. Joe jest pokazany w innym świetle i prawdopodobnie jego zwierzchnik jest świadomy, że nie może go nie doceniać, bo doskonale wie, że zmiana decyzji kobiety jest wynikiem jego działań. To rodzi pytanie - co takiego wydarzyło się w przeszłości Joego, że jest tak zmotywowany?
Dotąd Cameron była postacią za bardzo stereotypową i nie oferowała zbyt wiele. Dlatego świetnie, że twórcy w 3. odcinku decydują się to trochę zmienić i pokazać jej przemianę. Katalizatorem okazuje się pierwsza wypłata, która najpierw motywuje ją do balangi ze starymi znajomymi. W tym momencie obserwujemy, że szansa, jaką dostała w firmie, uzmysławia jej, iż może oczekiwać od życia czegoś więcej. Nagle Cameron dorasta i przestaje być niedojrzałą anarchistką, której nic kompletnie nie interesuje. Znalazła cel, który może jej dać coś, czego w życiu jeszcze nie zaznała: prawdziwe spełnienie. Wprawdzie twórcy robią tutaj ten krok, który pozwala im rozpocząć rozwój Cameron, ale do pełnej satysfakcji z tej postaci jeszcze trochę brakuje. Jednakże bez wątpienia są na dobrej drodze, by dziewczyna stała się wartościowym elementem serialu. W poprzednich odcinkach świetnie się sprawdzała w scenach z Gordonem i Joem - problem leży w tym, że samodzielnie nie jest tak ciekawa.
[video-browser playlist="635272" suggest=""]
Pewna metamorfoza przytrafia się także Gordonowi, gdyż musi zajmować się rzeczami, o których tak naprawdę nie ma pojęcia i nie jest do nich predysponowany. Gordon w tym odcinku stoi na rozdrożu pomiędzy bezpiecznym tworzeniem czegoś, co może nie osiągnąć sukcesu, a ryzykiem i szaleństwem, które mogą zmienić świat. Jego partner w pracy jest głosem przeszłości, który ściąga go na Ziemię i nie pozwala mu rozwinąć skrzydeł. A jako że Gordon to człek potulny i delikatnie naiwny, akceptuje wszystko bez wahania. Świetna analiza osobowości bohatera poprzez pokazanie jego drogi z każdej perspektywy. Stopniowa przemiana zaprezentowana jest solidnie aż do kulminacji z wypadkiem. W końcu Gordon musi dojść do tego, że on jest mózgiem tej operacji, a Joe jedynie jej twarzą. I wydaje się, że zwolnienie współpracownika jest pierwszym krokiem w tę stronę.
Halt & Catch Fire potrafi opowiadać historię w równym tempie, z odpowiednim nasyceniem wrażeń i pobudzeniem ciekawości. Dzięki temu uwaga widza może być skupiona na wydarzeniach przez cały odcinek, bo nie ma tutaj przestojów, a wszelkie dialogi i wydarzenia ładnie rozbudowują bohaterów. Serial - zaskakująco - zapewnia świetną rozrywkę.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat