materiały promocyjne
Oto, jak Zoey Deutch wyobraża sobie remake Truman Show: przede wszystkim zmieniłaby płeć głównego bohatera, więc w centrum opowieści byłaby tym razem kobieta. Aktorka sama chciałaby ją zagrać. „Myślę, że byłoby wspaniale zgłębić tę historię z innej perspektywy” – zdradziła portalowi Variety.
I to nie muszą być czcze słowa. Zoey Deutch jest cierpliwa i uparta. Czekała dekadę na swoją ostatnią rolę, czyli Jean Seberg w Nouvelle Vague. Projekt zaczął się od luźnej rozmowy z reżyserem Richardem Linklaterem na planie Każdy by chciał!! i ewoluował w ambitny film, który był wyświetlany na festiwalu filmowym w Cannes. I był tak dobry, że słynny Quentin Tarantino obejrzał go dwa razy w ciągu 1 dnia!
To może być majstersztyk. Tarantino obejrzał ten film 2 razy w ciągu 1 dnia; 11 minut owacji
Czy remake Truman Show ma sens?
Truman Show to kultowa produkcja z 1998 roku. Choć mówi się, że nie powinno się zmieniać tego, co już jest dobre, to remake wcale nie musi być złym pomysłem. Głównie ze względu na to, że oryginał wziął na tapet temat, który teraz jest bardziej aktualny niż kiedykolwiek. Główny bohater tragikomedii zdaje sobie bowiem sprawę, że w rzeczywistości jest uczestnikiem reality show, nadawanego 24 godziny na dobę, a wszystkie otaczające go osoby są aktorami. Film jest uważany za dystopijny ze względu na to, jak straszna jest to wizja – Truman żyje w symulacji, nie mając żadnej kontroli i siły sprawczej na swoim życiem; jego codzienność jest kontrolowana przez inną osobę, która może reprezentować skorumpowany rząd czy media.
Obecnie gatunek reality show przeżywa swoją drugą młodość. Wiele osób zastanawia się, gdzie leży granicą między nieszkodliwą rozrywką a eksploatacją bohaterów. Warto przypomnieć też, że nawet seriale i filmy, opowiadające o ważnych społecznych tematach, szybko stają się tym, co komentują. Niejako pokazuje to fenomen Squid Game. W dodatku w pewien sposób życie każdego z nas zmienia się w nasze prywatne Truman Show, gdy publikujemy jego fragmenty w mediach społecznościowych.
Źródło: Variety