Historia małżeńska - recenzja filmu [American Film Festival 2019]
Data premiery w Polsce: 29 listopada 2019Noah Baumbach bratając się z Netflixem, stworzył film uderzający w czeluście ludzkiej psychiki z lekkością i świetnie oszacowanym dramatyzmem, tworząc jednocześnie subtelną i niezwykle ekspresyjną Historię małżeńską, po której nigdy już nie chciałoby się kłócić z bliską osobą.
Noah Baumbach bratając się z Netflixem, stworzył film uderzający w czeluście ludzkiej psychiki z lekkością i świetnie oszacowanym dramatyzmem, tworząc jednocześnie subtelną i niezwykle ekspresyjną Historię małżeńską, po której nigdy już nie chciałoby się kłócić z bliską osobą.
Znalezienie udanego podziału pomiędzy naturalnością i oryginalnością, nie jest łatwą sztuką - stworzenie historii nawiązującej w swej tradycji do licznych dzieł o rozpadzie rodziny i jednocześnie zaproponowanie czegoś nowego, to zadanie jeszcze trudniejsze. Zarezerwowane dla reżysera i scenarzysty o określonym stylu z umiejętnością łączenia dramaturgicznej subtelności i komediowego wyczucia. Do takich twórców na pewno zalicza się Noah Baumbach, który w swoim nowym filmie podąża w myśl zasady promowanej niegdyś przez Jeana-Luca Godarda, aby nie przejmować się pochodzeniem swoich pomysłów, a skupiać się na tym, do czego one prowadzą.
Historia małżeńska przedstawia portret rozpadającego się małżeństwa, które początkowo próbuje załatwić to bez większych konfliktów, tak aby ich 8-letni syn nie ucierpiał w żaden sposób na kończącym się małżeństwie rodziców. Nicole (Scarlett Johansson) jest aktorką teatralną, niezwykle ważną postacią w teatrze jej męża, Charliego (Adam Driver). Młody i niezwykle zdolny reżyser nie zawsze jednak dostrzega, że kariera jego żony zaczęła być postrzegana przez pryzmat wystawianych przez niego sztuk. Dla aktorki nie było też łatwe opuścić Los Angeles i zamieszkać na stałe w Nowym Jorku. Baumbach jednak nie skupia całej uwagi na rozstrzyganiu, kto w tym związku zawinił najbardziej, ale na wspólnym dialogu oraz wzajemnym braku szacunku w najważniejszych momentach kosztownej sprawy rozwodowej.
Wszystko zaczyna się dość niepozornie, gdzie mediator zachęca Nicole i Charliego do wypunktowania pozytywnych cech swojej drugiej połówki. Widzimy małżeństwo idealne, rozumiejące się nawzajem i znające swoje dobre i słabe strony. Ten obraz zostaje jednak szybko zburzony, kiedy dowiadujemy się, że tak świetnie dogadująca się para, podjęła nieodwracalną decyzję o rozwodzie. Baumbach tym samym podejmuje temat relacji rodzinnych od nieco innej strony, pokazując wszystkie dramatyczne doświadczenia związane z procesem rozwodu i podziału rodziny. Wszystko to z niezwykłą starannością i przy pomocy świetnie poprowadzonej narracji, gdzie wręcz z mistrzowską precyzją reżyser wprowadza przeskoki w czasie i daje możliwość skupienia się nie na samej akcji, a gestach i słowach wypowiadanych przez bohaterów.
Kluczowe w Historii małżeńskiej jest zagadnienie dojrzałości, której Baumbach nie chce definiować na swój sposób. Otwiera nam pewnego rodzaju furtkę i poprzez wzajemne zachowania bohaterów, chce pokazać nam na pewno to, czym ona w istocie nie jest. Nie traci przy tym empatii do swoich bohaterów i nawet w momentach ich głupich i dziecinnych zachowań, wszystko jest tutaj naturalne i niezwykle subtelne. Czyny Nicole i Charliego stanowią do pewnego momentu clou, gdzie często w komediowych scenach oglądamy ich starania o zachowanie praw do opieki nad synem. Dramat i komedia kryją się tutaj w ich bezpośredniej relacji, a gagi podawane są w bezbłędny sposób, często obnażając skrzywienie systemu i niepotrzebnych trudności w relacjach.
Film nie zostawia suchej nitki na systemie prawnym, gdzie prawnicy udają przyjaciół pokrzywdzonego małżonka tworząc z niego obiekt do zarabiania pieniędzy. W tym elemencie Baumbach trochę przeszarżował i mimo przygotowanej od linijki konstrukcji i mistrzowskiego wręcz scenariusza, wyraźnie chce rozprawić się z tym tematem i nie bierze jeńców. Nie jest to więc tak subtelne, ale przynajmniej dzięki temu możemy oglądać aktorskie popisy Laury Dern i Ray'a Liotty w rolach prawników. Będąc przy kreacjach, nie można nie wspomnieć o ogromnej sile tego filmu, którą stanowią Johansson i Driver. Tworzą niesamowite popisy, gdzie mogą wykazać się w scenach tworzonych na jednym ujęciu lub stosowanych ze świetnym wyczuciem zbliżeniach. Nie widzę innej opcji, niż nagrodzenie ich wszystkimi możliwymi statuetkami, a w szczególności Drivera, który jest aktorskim potworem.
W swoim najnowszym filmie amerykański reżyser tworzy kameralną i wrażliwą, a przy tym bardzo dynamiczną opowieść o zmieniających się relacjach wewnątrz rodziny. Zakończenie nie pozostawia złudzeń - tak wygląda życie i w tym życiu trzeba sobie radzić najlepiej jak potrafimy. Znaleźć odpowiedni dialog z drugą osobą i pewną dojrzałość, która pozwoli nam na skupieniu się nie tylko na tym co złe i niewygodne, ale też wszystkich tych chwilach, które w powracających myślach potrafią wywołać łzy. Baumbach nie sili się na tanie emocje i wywoływanie wzruszenia, ale i tak zostawia nas po seansie z refleksją powodującą niezwykle silne wrażenia.
Źródło: zdjęcie główne: netflix
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat