„LEGO Jurassic World”: Sentymentalna jazda po filmach – recenzja
Data premiery w Polsce: 12 czerwca 2015Klocki LEGO nigdy się nie starzeją. Bawiły przed laty, bawią i dziś. Tak samo jest z grami z "LEGO" w tytule. "LEGO Jurassic World" nie jest pod tym względem wyjątkowe, ale także nie oferuje niczego, czego byśmy wcześniej nie mieli okazji zasmakować.
Klocki LEGO nigdy się nie starzeją. Bawiły przed laty, bawią i dziś. Tak samo jest z grami z "LEGO" w tytule. "LEGO Jurassic World" nie jest pod tym względem wyjątkowe, ale także nie oferuje niczego, czego byśmy wcześniej nie mieli okazji zasmakować.
Klocki LEGO i dinozaury – o tym marzył każdy dzieciak w czasach, kiedy na ekranach kin za sprawą Stevena Spielberga królowały bestie wymarłe ponad 65 mln lat temu. Teraz w kinach wyświetlany jest kolejny obraz z dinozaurami, ale zamiast klocków LEGO mamy grę wideo "LEGO Jurassic World", która może być ucieleśnieniem dziecięcych marzeń. Kto za młodu wcielał się w postać Alana Granta albo odgrywał pamiętną scenę, w której T-Rex niszczył pojazdy parku? Sam znam kilkanaście takich osób - i to chyba głównie do nich skierowana jest nowa gra studia TT Games. "LEGO Jurassic World" stara się szukać odbiorców u starszej braci graczy, którzy niekoniecznie są zaznajomieni z tytułami studia, a z chęcią odegrają te filmowe sceny raz jeszcze – z wykorzystaniem ludzików LEGO. Nie oznacza to, że fani gier z cyklu "LEGO" nie znajdą tu niczego dla siebie, niemniej jednak mogą poczuć się znudzeni schematyczną treścią. Poza dinozaurami w tej grze nie ma niczego nowego.
[video-browser playlist="714679" suggest=""]
"LEGO Jurassic World" oddaje w ręce graczy 20 poziomów rozgrywających się w scenerii 4 filmów z serii "Jurassic Park". Gracz otrzymuje wolną rękę i to od niego zależy, czy przygodę rozpocznie od przedstawienia wydarzeń z filmu "Jurassic World", czy może sięgnie po klasykę kina i rozpocznie grę zgodnie z chronologią – zaczynając do filmu Spielberga, kończąc trylogię na "Jurassic Park III", a następnie sięgając po klockową wersję filmu Colina Trevorrowa. Żadnego przesytu czy wyolbrzymiania nie ma w pisaniu "wersja", bo tak się sprawa ma z "LEGO Jurassic World".
Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, jak kultowe sceny z Waszych ulubionych filmów z dinozaurami z młodości mogą wyglądać w wersji LEGO, to już nie musicie się głowić i wymyślać - "LEGO Jurassic World" Wam to zobrazuje w przekazie niemal 1 do 1. Niemal, bo nie zapominajmy, jakie oznaczenie PEGI gra ma na pudełku. To produkt sklasyfikowany dla najmłodszych, więc krew i brutalne sceny pożerania (np. krowy) zastąpiono czymś innym – z humorystycznym (zwykle) podtekstem. Zresztą humor w serii "LEGO" nie jest czymś nadzwyczajnym - obecny on jest w każdej z wcześniejszych pozycji z tego cyklu. Momentami nawet jest śmiesznie, ale tylko momentami. Chociaż pewnie widok "groźnego" welociraptora z peruką na głowie u niejednego kilku(nasto)latka wywoła salwę śmiechu, u starszego gracza co najwyżej kącik ust zadrży… chyba bardziej jako oznaka niesmaku.
[video-browser playlist="714681" suggest=""]
Jeśli chodzi o rozgrywkę, to ogrywając "LEGO Jurassic World", Ameryki w żaden sposób nie odkryjecie. Gra jest schematyczna do bólu, maksymalnie wykorzystuje utrwalone wcześniej szablony, a jedyna różnica pomiędzy nią a innymi grami podobnymi do niej polega na tym, że mamy innych bohaterów, inne pojazdy i dinozaury. W "LEGO Jurassic World", jak w każdej innej grze z nazwą duńskich klocków w tytule, mamy drużynę postaci o różnych umiejętnościach specjalnych, z pomocą których musimy się uporać z prostymi łamigłówkami. Poziom trudności gry dostosowany jest do najmłodszych graczy i im - głównie dlatego, że gra nie posiada dubbingu - pewne zagadki mogą sprawić trudność. Wówczas nie obędzie się bez pomocy dorosłego.
Sterowanie oraz konstrukcja plansz od lat pozostanie niezmieniona. Pseudootwarty świat, który znajdziecie w nowej grze TT Games, ogranicza się jedynie do menu, w którym możemy wybrać konkretną misję z trybu fabularnego czy we free runie. Później jest już szablonowo: dostań się z punktu A do punktu B, wykonując po drodze zadania. Gra nie ma praktycznie nic nowego do zaoferowania i nie wygląda jak na produkcję na nową generację przystało. Zdaję sobie sprawę z tego, że przez multiplatformowość (chyba z 8 platform docelowych!) najmocniejsze sprzęty cierpią przez optymalizację, ale w przypadku "LEGO Jurassic World" mamy do czynienia z grafiką taką, jaką mogliśmy zobaczyć w wydanych przed rokiem tytułach z cyklu.
Od wielu lat zastanawiam się, dlaczego TT Games rezygnuje z modelu kooperacji przez sieć na rzecz lokalnej. Tytuły z tej serii aż się o to proszą, ale nic w tej materii się nie dzieje. Recenzowana wersja na konsoli PS4 ma ten plus, że można to obejść, korzystając z funkcji SharePlay, ale jest to tylko alternatywa i nie każdy może sobie na nią pozwolić.
Gra nie jest też wolna od innych wad. Dwukrotnie w "LEGO Jurassic World" postać zawiesiła mi się w trakcie rozgrywki i konieczne było wczytanie lokacji od początku. Nie są to jakieś większe problemy, ale mogą się pojawić. Poza tym większych kłopotów nie miałem, a co ważne – grało mi się całkiem przyjemnie, zresztą jak w każdą poprzednią grę tego developera.
Szczególnie urzekło minie wykorzystanie przez twórców dobrodziejstw, jakie niesie za sobą pełna licencja na filmowe odpowiedniki. Postarano się, żebyśmy w grze usłyszeli oryginalne kwestie dialogowe rodem z filmów. Nie, nie są to te same dialogi nagrane przez aktorów raz jeszcze - są to dokładnie te same sekwencje, które mogliśmy i możemy usłyszeć w kinie. Fani oryginału z pewnością docenią fakt, że motywy muzyczne stworzone przez Johna Williamsa są wszechobecne w grze. Pod tym względem jest rewelacyjnie.
[video-browser playlist="714682" suggest=""]
"LEGO Jurassic World" nie stara się być świeżą produkcją, ale nie oszukujmy się – kto się tego spodziewał? Ja nie, więc nowa produkcja TT Games w pełni mnie zadowala. Jednak kto liczył na rewolucję w gatunku, ten srogo się zawiedzie. To tylko sentymentalna jazda po kinowych obrazach z lat dzieciństwa, która szybko przeradza się w walkę ze schematami i ciągłą nadzieję, że z kolejny rozdziałem gry będzie lepiej. Nie jest.
PLUSY:
+ mistrzowskie wykorzystanie licencji,
+ oryginalne dialogi,
+ sentymentalny powrót do lat dzieciństwa,
+ możliwość sterowania dinozaurami,
+ wierne odwzorowanie fabuły z filmów.
MINUSY:
– przeciętna grafika,
– schematyczna i odtwórcza,
– kompletny brak nowości w serii,
– dla zatwardziałych fanów serii albo maniaków filmów z cyklu „Park Jurajski”.
Poznaj recenzenta
Michał CzubakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat