„Na drugą stronę” – recenzja
Data premiery w Polsce: 28 lipca 2014Anna Kendall zabiera nas nie tylko w świat zabarwiony fantastyką, lecz także w mroczne rejony swojej wyobraźni. Niestety, gdzieś po drodze wizja młodego bohatera podróżującego do Krainy Umarłych zatraca swój blask, w rezultacie stając się po prostu ciekawą powieścią fantasy skierowaną do młodszego czytelnika. Oceniamy "Na drugą stronę".
Anna Kendall zabiera nas nie tylko w świat zabarwiony fantastyką, lecz także w mroczne rejony swojej wyobraźni. Niestety, gdzieś po drodze wizja młodego bohatera podróżującego do Krainy Umarłych zatraca swój blask, w rezultacie stając się po prostu ciekawą powieścią fantasy skierowaną do młodszego czytelnika. Oceniamy "Na drugą stronę".
Autorzy powieści fantasy i science fiction mają duże pole do popisu – w praktyce ich wyobraźnia nie jest ograniczana kwestiami czasowości, lokacji czy treści. Nancy Kress (pisząca pod literackim pseudonimem Anna Kendall) zgrabnie wykorzystuje ową swobodę literacką. Pisarka często nagradzana jest w swojej dziedzinie zainteresowania – za pomysłowość, lekkie pióro i przykuwające uwagę treści. Po zdobyciu doświadczenia na polu literackiej fantastyki stworzyła kolejny cykl, nazwany chwytliwym tytułem „Kroniki Duszorośli”. To jednak nie tytuł przyciąga czytelnika przed karty trylogii, a jej główne założenie – mroczne i niepokojąco wciągające.
Roger Kilbourne to czternastoletni sierota, który przez los został obdarzony niezwykłym i niebezpiecznym darem – zdolnością przechodzenia do Krainy Umarłych. Niecodzienna umiejętność staje się dla niego krzyżem pańskim. Latami jego talent wykorzystywany jest przez brutalnego wujka. W końcu nastolatkowi udaje się wyrwać spod ciężkiej ręki krewnego, a lepszego życia szuka wśród dworskich murów Reginokracji. Zaczyna od nieciekawej pozycji praczki, lecz szybko jego uniwersalny talent zostaje dostrzeżony przez królową. Od tej pory jako jej osobisty błazen staje się czynnym uczestnikiem nadwornych intryg i spisków. Ponadto zakochuje się nieszczęśliwie w jednej z dwórek królowej – oszałamiająco pięknej i zanadto frywolnej lady Cecilii. Niespełniona miłość i wygórowane marzenia Rogera doprowadzą do kryzysu nie tylko w świecie żywych, lecz także w Krainie Śmierci.
„Crossing Over” jest pierwszą częścią przygód młodego hisafa – osoby obdarzonej mocą komunikowania się z martwymi. Świat stworzony przez Annę Kendall jest w gruncie rzeczy uproszczony. Fauna i flora nie odbiegają od znanej nam normy, a sama lokacja powieści opiera się w głównej mierze na średniowiecznych realiach. Zarys fabuły obiecuje nam interesującą przygodę osadzoną w czasach potężnych władców, walecznych wojowników i dworskich knowań. Ten element faktycznie się wypełnia, lecz pozostałe kwestie stają się po jakimś czasie dyskusyjne. Kendall czuje się pewnie w krótkich opisach, starając się utrzymując szybkie i stałe tempo akcji. Po kilkunastu stronach stylistyka ta (o ironio!) zaczyna przeszkadzać, gdyż wykreowane wątki aż proszą się o dłuższy przystanek i rozwinięcie. Przez tę manierę najbardziej cierpi jej wizja Krainy Umarłych. Nie staje się ona odrębnym światem, do którego podróżuje główny bohater, lecz szybką wycieczką odbębnioną przez znudzonego chłopca. Świat zmarłych, który jest wszak istotą „Kronik Duszorośli”, sam staje się przez to nad wyraz zwyczajny. A nie powinien. Wizja kontemplujących zmarłych, rozmyślających o byłym życiu lub obecnej śmierci (nie jest to sprecyzowane) nie jest ekscytująca. Tym większy żal narasta w sercu, gdy spojrzy się na całość powieści. Niezaprzeczalnie umysł autorki zaprzątają interesujące pomysły. Motyw wpływu na Krainę Umarłych poprzez zanegowanie jej mieszkańcom ich obecnego statusu bycia jest wybitnym pomysłem. Jednak czas, jaki Kendall przeznacza na pobyt bohatera po drugiej stronie, jest zbyt krótki, aby wątek zmarłych mógł w pełni wykorzystać swój potencjał.
Czytaj również: Luc Besson wyreżyseruje widowisko science fiction pt. „Valerian”
Roger Kilbourne nie jest postacią, która potrafi unieść na swoich barkach ciężar całokształtu „Kronik Duszorośli”. Przez całą historię nie dostrzegamy jego wewnętrznej ewolucji. Co prawda w końcowym akcie "Crossing Over" odnajduje w sobie odwagę, lecz wynika to raczej z konsekwencji rozwoju akcji aniżeli jego osobistych przemian. Na tym polu jednak nadrabiają postacie poboczne: Matka Chilton, Maggie czy nawet sama królowa – wyniosła, ambitna i tajemnicza. Na pochwałę zasługuje również system matriarchatu panujący na ziemiach Reginokracji – kobiety dzierżą władzę jako uprzywilejowane istoty dające życie, a mężczyźni pełnią rolę wojowników walczących o dobrobyt i pokój. Elementy te w połączeniu z literacką lekkością powieści sprawiają, że mimo wielu wad warto kiedyś sięgnąć po cykl Anny Kendall.
Poznaj recenzenta
Agnieszka SudołDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat