Obecność, którą można przewidzieć
Data premiery w Polsce: 26 lipca 2013Nie oglądam za wiele horrorów, jednak oglądając Obecność miałem wrażenie, że gdzieś to wszystko już wcześniej widziałem. Powiedzieć o horrorze, że jest przewidywalny to jak zabić dziecko w kołysce. Jednak, co innego, można rzec o filmie, który mimo, iż jest oparty na faktach to jednak powiela szereg chwytów znanych z kina grozy?
Nie oglądam za wiele horrorów, jednak oglądając Obecność miałem wrażenie, że gdzieś to wszystko już wcześniej widziałem. Powiedzieć o horrorze, że jest przewidywalny to jak zabić dziecko w kołysce. Jednak, co innego, można rzec o filmie, który mimo, iż jest oparty na faktach to jednak powiela szereg chwytów znanych z kina grozy?
Kiedy rodzina Perronów przeprowadza się do nowo kupionego mieszkania na skraju lasu, dopiero wtedy uświadamia sobie jak wielki błąd popełnia "chcąc rozpocząć życie na nowo". Film opiera się na chwytach, które zostały wyeksploatowane w kinie grozy już na wszelkie sposoby. Główny wątek traktuje o klasycznym przełamaniu, wręcz wtargnięciu w prymarną ostoję, jaką jest dom. Do tego dodajmy duchy dzieci ubrane w XIX wieczne stroje oraz z lekka grającą pozytywkę, a dostaniemy mniej więcej pełny ogląd na cały film.
Niestety, wątek rozwoju historii oraz tła pod bardziej spektakularne wydarzenia (czyt. pojawienie się pary sławnych demonologów), wydaje się niepotrzebnie dłużyć, a do tego nie jest poprowadzony w najświeższy sposób, więc czujemy się, jakbyśmy czekali na stacji na spóźniający się pociąg. Tyle że kiedy pociąg już przyjeżdża, okazuje się być… drezyną. Filmowi wyraźnie brak jest napięcia odpowiedniego dla tego typu obrazów, przemyślenia, świeżości, efektowności… można by tak wymieniać jeszcze dłuższą chwilę. Wspominając wcześniej o napięciu, warto zaznaczyć, że jest to dość powolny film. Jedynie początkowe sekwencje, mające na celu ustawienie nieco widza pod pewną manierę, jaką będzie rządziła się reszta obrazu są przeprowadzone w dość spektakularny sposób, jednak potem produkcja znacznie wytraca impet.
Ciężko powiedzieć, aby poszczególni członkowie rodziny (tj. mąż, żona oraz córeczki) byli charakterystycznymi postaciami. Są oni na tyle tendencyjni, iż widz może odczuć, że nie są głównymi bohaterami, przez co w pewnym momencie można poczuć drobną dezorientację w konwencji prowadzenia rozwoju postaci. Przez cały seans widz oczekuje scen z udziałem pary demonologów, ale praktycznie się ich doczekać nie może, ponieważ twórcy postawili na przydługi wstęp do ich wprowadzenia. Jednakże twórcom należy się plus za rewelacyjnie odwzorowany klimat lat siedemdziesiątych – kostiumy, samochody oraz ogólną scenografię.
Obecność jak na horror jest naprawdę nużącym obrazem, żeby nie powiedzieć, iż dość schematycznym. Optymalnym stwierdzeniem byłoby opisanie filmu jako przeciętny, jednak w przypadku gatunku, jakim jest horror mogłaby to być krzywdząca opinia. A może słusznie?
Poznaj recenzenta
Jan StąporDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1992, kończy 32 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1980, kończy 44 lat