Ostatnie Drzewo - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 20 lutego 2021Ostatnie drzewo to zbiór rysunkowych historii polskich autorów - wariacji na temat zagrożeń dla ekosystemu naszej planety. Dochód ze sprzedaży tomu jest przeznaczony na działalność Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, a można go kupić w wersji cyfrowej lub papierowej (jednym z patronów jest naEKRANIE.pl).
Ostatnie drzewo to zbiór rysunkowych historii polskich autorów - wariacji na temat zagrożeń dla ekosystemu naszej planety. Dochód ze sprzedaży tomu jest przeznaczony na działalność Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, a można go kupić w wersji cyfrowej lub papierowej (jednym z patronów jest naEKRANIE.pl).
Po przewertowaniu spisu treści między mniej znanymi twórcami znajdujemy Krzysztofa Prosiaka Owedyka, którego produkcje można na polskim rynku (najpierw undergroundowym, teraz mainstreamowym) śledzić od lat. Pewna anonimowość i nierozpoznawalność innych w niczym nie umniejsza jakości ich prac. Zresztą, zawsze warto promować świeżą krew i dać jej możliwość prezentacji, w każdej ze sfer kultury.
Zacznijmy od Prosiaka. Komiks krótki, poprawny w formie i treści, ale historia o recyklingu nie potrafi zauroczyć tak mocno, jakby można się tego spodziewać. Może to kwestia scenariusza. Odwrotnie natomiast sprawa wygląda z dziełem Marty Szu. Graficznie jest to świetna, baśniowa stylistyka, a wątki dziecięcej gry w role playing genialnie przenikają się tu z obroną miejskiego drzewa przed wycinką. W opisywanej antologii możemy znaleźć sporo rzeczy z pogranicza fantastyki, co nie dziwi, biorąc pod uwagę tematykę woluminu. Z drugiej strony pozostaje się się tylko cieszyć, że chwilowo ten problem pozostaje jeszcze w sferze science fiction. Oby jak najdłużej, bo prognozy klimatologów i socjologów nie skłaniają do optymizmu. A propos SF, to w krótkim komiksie Andrzeja Włudeckiego i Zvyrke, pojawia się ukłon w stronę fanów Tadeusza Raczkiewicza, gdyż w jednym z kadrów migną jego najbardziej znani bohaterowie: Tajfun i Maar.
W Nadrzędnym priorytecie misji Gizickiego i Pawlaka dostajemy interesującą space operę, jednak z przewidywalnym zakończeniem. Symfonia grozy tria Kołsut/Gierek/Pałka to z kolei lekko inspirowana nowym Mad Maxem i historiami o wampirach opowiastka o końcu ludzkości. Niezbyt wciągająca. Ciekawą i smutną opowieścią (jak większość w tym albumie) jest Las Karoliny Szarosen Plewińskiej - swoista zabawa z konwencją bajki o Czerwonym Kapturku. Bajek jest tu więcej, znajdziemy też fantasy, poezję czy postapo. W Implancie Henryka otrzymujemy wariację na temat pojawiającej się w mediach opcji pogrzebu w formie zostania nawozem dla roślinności. W komiksie jest to zdecydowanie nowocześniejsza wersja odejścia z tego padołu. Na końcu tej pozycji wydawniczej cieszy oko galeria pojedynczych obrazów (w niej m.in.popularny Melon).
Podsumowując, mimo pewnej nierówności w przedstawianych tu graficznych nowelach (co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę liczbę „sprawców”), bardzo polecam ten tytuł. Ze względu na trzy kwestie: organizację, która stara się pomagać życiu na Ziemi, szeroki wybór prac rodzimych autorów i w końcu pchnięcie do refleksji nad kondycją globu oraz naszą własną jako gatunku panującego.
Poznaj recenzenta
Filip ŻbikowskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1974, kończy 50 lat