

Nie da się ukryć, że #REALITYHIGH miało potencjał na nowe spojrzenie na współczesną młodzieżową rzeczywistość sprzedaną w atrakcyjnej, rozrywkowej formie. Szybko się jednak okazuje, że twórcy kompletnie go marnują, idąc fabularnie w oklepane klisze i gatunkowe banały. Zwyczajna, nieśmiała dziewczyna zmienia się z brzydkiego kaczątka w popularną piękność, popełnia błędy, dojrzewa i ostatecznie dostaje najprzystojniejszego chłopaka. Schemat, jakich wiele w gatunku młodzieżówek, więc tym bardziej szkoda, że obok tego nie stworzono czegoś więcej, bo się o to ten temat prosił.
Kwestia mediów społecznościowych i spojrzenie na współczesne życie amerykańskich nastolatków została zaledwie liźnięta. Jest parę motywów sprzedanych w formie atrakcyjnej i interesującej. Przede wszystkim kwestię kształtowania rzeczywistości dzieciaków przez media społecznościowe i to, jak w jednej chwili można kogoś zniszczyć lub zrobić z niego gwiazdę. Motyw zdecydowanie dający do myślenia i godny o wiele lepszego i mądrzejszego podejścia do tematu, bo ubranie go w szaty sztampowej komedii młodzieżowej odziera go z jakości. To właśnie jest ten aspekt nadający temu filmowi unikalności, ale zostaje kompletnie zmarnowany.
Całość kompletnie nie wymyka się schematom, więc mamy wszystko to, czego możemy oczekiwać, jeśli w życiu widzieliśmy jedną czy dwie komedie młodzieżowe. Nic nie jest w stanie zaskoczyć czy poruszyć, ale jednocześnie jeśli ktoś lubi gatunek, nie będzie narzekać na nudę. Czasem jest zabawnie, bohaterowie są sympatyczni i wszystko ogląda się lekko i przyjemnie. Ot, taki banalny i prosty odmóżdżacz, który nie oferuje nic więcej ponad swoją przeciętność, ale jednocześnie sprawnie wypełnia czas.
Kłopot w tym, że #REALITYHIGH z uwagi na tematykę mediów społecznościowych w życiu młodzieży mógł być filmem o wiele lepszym. Jeśli ten motyw zostałby bardziej pomysłowo wykorzystany, moglibyśmy mówić o czymś wyjątkowym. A tak jest przeciętnie, zwyczajnie, acz przyjemnie. Lepiej sięgnąć po jakiejś klasyki, które dadzą więcej frajdy.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/

