Skandal – 02×08
Dlaczego obecny sezon wśród seriali dramatycznych stacji ABC jest taki słaby? Ano dlatego, że poprzedni (2011/12) był wyjątkowy. Udowadnia to Scandal, który po cichym debiucie w kwietniu, obecnie staje się jednym z najlepszych (o ile nie najlepszym) serialem, który emitowany jest w amerykańskiej telewizji ogólnodostępnej.
Dlaczego obecny sezon wśród seriali dramatycznych stacji ABC jest taki słaby? Ano dlatego, że poprzedni (2011/12) był wyjątkowy. Udowadnia to Scandal, który po cichym debiucie w kwietniu, obecnie staje się jednym z najlepszych (o ile nie najlepszym) serialem, który emitowany jest w amerykańskiej telewizji ogólnodostępnej.
Recenzja zawiera spoilery z ósmego odcinka 2. sezonu.
W drugim sezonie Scandal udowadnia, że jest to produkcja wybitna. Próżno szukać mu konkurencji w ramówkach pozostałych stacji z tzw. „wielkiej czwórki”. Na myśl przychodzi mi jedynie The Good Wife stacji CBS, ale od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że Scandal pod względem aktorstwa, tajemnicy, rozwiązywania tytułowego skandalu i klimatu nie ma sobie równych. Produkcja ABC i Shondy Rhimes udowadnia również, że z mocnymi, przepełnionymi emocjami odcinkami nie należy czekać do końca sezonu, czy też do przerwy świątecznej, pozostawiając widzów z gigantycznym cliffhangerem. W Skandalu nie ma zapychaczy, a akcja i rozwój głównego wątku realizowany jest dokładnie w taki sam sposób, jaki zakładał plan. I nie zmieniło tego nawet zamówienie pełnego, drugiego sezonu (22 odcinki) przez ABC.
W Skandalu doszło do kompletnie zaskakującego, nieoczekiwanego przewrotu nie tylko związanego z głową państwa amerykańskiego, ale też w całej fabule. Ileż to razy w Skandalu miałem przyjemność oglądać sytuację, w której „zły” wiceprezydent USA w wyniku zaskakującego zbiegu okoliczności (a tak naprawdę dzięki udanej, zaplanowanej konspiracji) przejmuje władzę w kraju. Z tym, że po Skandalu czegoś takiego się nie spodziewałem i na pewno nie w tak szybkim tempie. Już sam pomysł scenarzystów szokuje, a jego realizacja i przedstawienie go odpowiednio w końcówce siódmego i w ósmym odcinku wzbudza podziw, ale też niepokój. Oby tylko scenarzystom nigdy nie zabrakło pomysłów.
[image-browser playlist="596983" suggest=""]
©2012 ABC
Po zaskakującym zamachu na prezydenta USA Fitzgeralda Granta, kolejny epizod Skandalu bardzo umiejętnie lawiruje pomiędzy szokującymi wydarzeniami, jakie dzieją się w obrębie rannego przywódcy państwa, a jednocześnie dodaje bardzo udane retrospekcje odpowiadające na mnóstwo pytań i wyjaśniające niemal każdy wątek rozpoczęty w pierwszej serii. W dobie dzisiejszych seriali telewizji ogólnodostępnej jestem wprost zdziwiony, z jak dużą łatwością scenarzystom Skandalu udaje się wykreować tak wciągającą i przepełnioną emocjami historię. Cieszę się również, że ktoś w USA ten serial ogląda (recenzowany odcinek pobił rekord oglądalności serialu) i mam nadzieję, że zachwyca się podobnie jak ja. Bo Skandal to serial, który zasługuje na to, by się nim zachwycać, w przeciwieństwie np. do Revolution).
Na samym początku trochę sceptycznie podszedłem do pomysłu retrospekcji w tak istotnym dla fabuły odcinku. Początki romansu Olivii z Fitzem, czy naiwność Mellie były zwyczajnie słabe, ale potrzebne. Wszystko zmieniło się bowiem w momencie, gdy do gry wszedł Hollis Doyle. Jak się później okazało – odpowiedzialny za zabójstwo siedmiu osób, o które oskarżona została Quinn Perkins, tylko po to, by zatuszować sfałszowane wyniki głosowania w stanie Ohio. Opad szczęki spowodował również finałowy cliffhanger epizodu, który odkrył prawdziwą twarz zamachowca. Wow!
[image-browser playlist="596984" suggest=""]
©2012 ABC
Once Upon A Time, Revenge, Scandal. Trzy nowości ABC z sezonu 2011/12 do amerykańskiej telewizji ogólnodostępnej wniosły bardzo dużo. Mam wrażenie, że i w obecnie trwającym sezonie wspomniane produkcje wnoszą sporo, ale Scandal jest dla mnie absolutnym faworytem. Ten serial jest genialny, a w ósmym odcinku znów nie mogłem napatrzeć się na wybitną grę aktorów. Dialogi, emocje, mimika twarzy, zachowanie… klasa światowa, którą można porównać do najlepszych seriali emitowanych na kablówkach! Oby tak dalej!
Ocena: 9,5/10
Źródło: fot. ©2012 ABC
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat