Spektakularna wtopa
The Crazy Ones na razie nie błyszczy, ale w drugim odcinku koncept serialu zaczyna się bardziej krystalizować i przyzwoicie rozwijać.
The Crazy Ones na razie nie błyszczy, ale w drugim odcinku koncept serialu zaczyna się bardziej krystalizować i przyzwoicie rozwijać.

Nieoczekiwanie największym problemem produkcji jest sam Robin Williams. Raczej każdy, kto zna aktora i jego poprzedni serial, dokładnie wiedział, czego możemy się po tym aktorze spodziewać. Wszystko to jest w jego komediowym stylu. Nie jest wadą sama specyficzność postaci, ale brak odpowiedniego humoru w jej szaleństwach. Mało w tym wszystkim śmiechu, gagów sytuacyjnych czy świetnie płynących dialogów. Czasem są momenty, które wywołują uśmiech, ale w drugim odcinku nie ma ich za wiele.
Zdecydowanie lepiej prezentuje się dynamika postaci i pewnego rodzaju kontrasty. Williams to wariat, podczas gdy Gellar jest poważna i dojrzała. Sprawdza się to, bo aktorzy się uzupełniają i w pewnych momentach tworzą komiczne sytuacje. Pomysł z dzbankiem do kawy i przekształceniem tej porażki w świetny horror potrafi wywołać uśmiech. Mamy także rywalizację dwóch pracowników - Zacka i Andrew - o względy Robertsa. Wątek ten odgrywa centralną rolę i wypada pozytywnie. Szkoda, że w tym wszystkim humorystycznych sytuacji na dobrym poziomie jest bardzo niewiele.
[video-browser playlist="634672" suggest=""]
O dziwo zabawniej wypadają sceny po napisach, które pokazują nam różne szaleństwa i wpadki z planu. Najwyraźniej jest to standard, który serialowi daje bardzo wiele. Tylko że powinien być to miły dodatek do efektywnej całości, a nie najjaśniejszy punkt komedii.
The Crazy Ones na razie oferuje nam bardzo przeciętną historię i mało humoru. Przez cały drugi odcinek odnosiłem wrażenie, że marnowany jest dobry potencjał tego konceptu, z którego powinno dać się wycisnąć coś lepszego. Oby jeszcze został wykorzystany.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1986, kończy 39 lat
ur. 1941, kończy 84 lat
ur. 1964, kończy 61 lat
ur. 1982, kończy 43 lat
ur. 1958, kończy 67 lat

