Tajemnica Ramy - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 25 czerwca 2024Recenzujemy książkę Tajemnica Ramy - ostatnią odsłonę legendarnego cyklu, która pozwoli Wam odkryć miejsce człowieka we wszechświecie i zmusi do głębokiej refleksji.
Recenzujemy książkę Tajemnica Ramy - ostatnią odsłonę legendarnego cyklu, która pozwoli Wam odkryć miejsce człowieka we wszechświecie i zmusi do głębokiej refleksji.
Tajemnica Ramy jak żadna inna książka science fiction uświadomi Wam, gdzie naprawdę jest miejsce człowieka we wszechświecie. Po jej lekturze poczujecie więc dojmujący smutek przeplatający się z jakimś przedziwnym w swojej mocy sprawczej błogosławionym spokojem - zrozumiecie, a "zrozumieć to znaczy być szczęśliwym", jak uczy nas w finale tej fascynującej opowieści główna bohaterka, Nicole des Jardins-Wakefield. Arthur C. Clarke i współpracujący z nim przy trzech ostatnich tomach Gentry Lee domknęli tetralogię Ramy w sposób, który zapisał się złotymi zgłoskami w historii gatunku. Obok poruszającego zakończenia książki i pierwszorzędnej lekcji z próbującego znaleźć swoją esencję w nowej, kosmicznej skali człowieczeństwa nie można przejść obojętnie. Nawet po 31 latach od swojej premiery Tajemnica Ramy wciąż ma dla nas zaskakująco aktualną wykładnię otaczającego nas świata i współistnienia z tym, co znane i zupełnie obce. Egzystencjalny i etyczny wymiar tej historii nieustannie przytłacza, ale przecież to także kameralna, niemalże intymna opowieść o przyświecającym ludziom pragnieniu miłości, uzewnętrzniającym się przede wszystkim w trosce o najbliższych. W dodatku skomponowana z trzymających w napięciu, nieustannych zwrotów akcji i zmieniających się trajektorii fabularnych, które mogą Was pochłonąć bez reszty.
Finałowa odsłona serii rozpoczyna się dokładnie tam, gdzie kończył się Ogród Ramy - od ucieczki skazanej na śmierć Nicole z więzienia, której walnie pomógł czekający na nią w położonym na statku Nowym Jorku Richard Wakefield. Para chce za wszelką cenę sprowadzić do siebie dzieci i przyjaciół; ta misja, z jednym wyjątkiem, powiedzie się, choć idylla i spokojne życie okażą się tylko pozorne. Wakefieldowie wraz z ich najbliższymi będą bowiem zmuszeni wchodzić w coraz mocniej przybierające na sile interakcje z oktopająkami. Do tego stopnia, że koniec końców staną przed koniecznością udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy w obcym gatunku powinni dostrzegać swoich sprzymierzeńców czy jednak wrogów? Jakby tego było mało, jeszcze większe zagrożenie zdaje się nadciągać z Nowego Edenu. Despotyczne rządy Toshia Nakamury doprowadziły założoną na Ramie kolonię do ruiny, a militarystyczne zapędy jej zwierzchnika sprawiają, że nad statkiem rozciąga się widmo nieuchronnej wojny. Ten ostatni zbliża się natomiast do położonego niedaleko gwiazdy Tau Ceti, drugiego już Punktu Węzłowego. To właśnie w nim na bohaterów - choć nie wszystkich - czeka odkrycie prawdziwego sensu ich podróży, jak również poznanie największej z tajemnic Ramów.
Clarke i Lee tworzyli Tajemnicę Ramy z charakterystycznym dla tej serii, wielkim rozmachem narracyjnym, co najlepiej odzwierciedla sposób, w jaki przyglądają się oni społeczności oktopająków z całą ich historią, biologią i zasadami funkcjonowania cywilizacji. Wspomniane stworzenia posłużyły również autorom jako punkt wyjścia do zbadania otwartości ludzi na istoty pozaziemskiego pochodzenia. Z kart powieści wypływa więc szeroka gama postaw i zachowań; części z nich przyklaśniemy, za inne jako gatunek będziemy musieli się wstydzić. To właśnie wiwisekcja ludzkiej natury zdaje się najmocniej przyświecać zamiarom twórców. Mają oni dla nas kilka gorzkich wniosków w kwestii ziemskiej cywilizacji, która, jak wszystko na to wskazuje, nie jest jeszcze gotowa na podbój innych światów.
Tajemnica Ramy jest jednak również prawdziwym triumfem wyobraźni jej autorów. Nie chodzi tu wyłącznie o fantazyjne opisy kolejnych istot zamieszkujących Ramę czy Punkt Węzłowy, ale w pierwszej kolejności o zamieszczone w finale powieści wrzucenie człowieka na kosmiczną mapę, które może uzmysłowić ludziom, jak kruche jest nasze istnienie. Owszem, tytułową tajemnicę Ramy można było zaserwować odbiorcom w bardziej satysfakcjonujący sposób, a część dialogów z tej książki wydaje się całkowicie niepotrzebna. Nie zmienia to faktu, że powieść Clarke'a i Lee czytana z perspektywy całej tetralogii uderza z potworną mocą i stara się wejść w nasz krwiobieg. U jej fundamentów leżą przecież odwieczne pytania o to, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy, tym razem przefiltrowane przez dwa elementy życia nadające mu większy sens: naukę i miłość. Jeśli jakieś dzieło science fiction miałoby Was zmusić do płaczu czy chociaż niedającej spokoju refleksji nad szeroko pojętą egzystencją, będzie to właśnie Tajemnica Ramy.
To była bardzo długa, rozpisana na cztery monumentalne etapy podróż z Ramą. Wędrówka nie tylko po tajemnicach kosmosu, ale i w głąb ludzkiej natury, do samych jej źródeł, zakończona jedyną w swoim rodzaju próbą określenia miejsca człowieka we wszechświecie. Jest coś niesamowicie wręcz fascynującego w sposobie, w jaki Nicole des Jardins-Wakefield ostatecznie pojęła prawdę o ludzkim istnieniu, próbując nadać mu pewien wymiar "niezwyczajnej zwyczajności". To poszukiwanie większego sensu, ale i pogodzenie się z własną przemijalnością, tym mocniej przeszywające, że zostaje uzupełnione nieoczywistymi odpowiedziami na pytanie o to, co po nas zostaje. Wspomnienia? Rodzina? Atomy i cząsteczki dające początek zupełnie nowym, kosmicznym tworom? Powidoki boskiego planu? A może te zapalające się i gasnące w różnych miejscach Drogi Mlecznej światła, przywodzące na myśl bezgranicznie piękną, ale i brutalnie prawdziwą symfonię wszechświata? Lektura Tajemnicy Ramy może stać się dla jej odbiorców mistycznym doświadczeniem, które pozwoli im odkryć "najważniejsze słowo, jakie można wypowiedzieć".
Poznaj recenzenta
Piotr PiskozubDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat