Tajemnica w domu w Bielinach - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 24 listopada 2021Książką Tajemnica w domu w Bielinach Katarzyna Berenika Miszczuk po raz pierwszy sięgnęła po literaturę dla dzieci - a my oceniamy, jak jej się udało.
Książką Tajemnica w domu w Bielinach Katarzyna Berenika Miszczuk po raz pierwszy sięgnęła po literaturę dla dzieci - a my oceniamy, jak jej się udało.
Tajemnica domu w Bielinach jest pierwszą próbą Katarzyny Bereniki Miszczuk stworzenia powieści dla dzieci i młodzieży. Próbą, trzeba przyznać, całkiem udaną. Nawiązując do cyklu Kwiat paproci, książka przenosi nas do nieco alternatywnej rzeczywistości, w której Polska nie została schrystianizowana, rodzima wiara jest religią państwową i nikt nie dziwi się istnieniu szeptuch, wróżów i żerców. Chociaż ludzie wierzą w dawnych bogów, niewielu z nich samemu zetknęło się z siłami nadprzyrodzonymi bądź wolą tego nie zauważać. Dla czwórki rodzeństwa Lipińskich, które po rozwodzie rodziców przenosi się z miasta na wieś, to również stanie się nielichym wyzwaniem. Bo czy za faktem, że domostwo cioci - byłej szeptuchy - nie daje się odremontować, wysprzątać ani „oswoić”, a ciocia popada w coraz większe otępienie, może stać słowiański demon? A może to jedynie zbieg okoliczności i lata zaniedbań? Tym bardziej że ciocia Mirka rzeczywiście cierpi na chorobę Alzheimera...
Wbrew poruszanym w powieści trudniejszym tematom, jak choćby wspomniana choroba Alzheimera, czy rozwód rodziców, nad którym najbardziej ubolewa najstarsza córka, Bogusia (a trudno jej pogodzić się z utratą taty), „Tajemnica domu w Bielinach” to także sporo sympatycznego tła obyczajowego, przekomarzanek rodzeństwa (nie licząc rocznej Dąbrówki, która jeszcze niewiele ma do powiedzenia), nawiązywania nowych przyjaźni i swego rodzaju „śledztwa” prowadzonego przez dzieciaki – ze znakomitym skutkiem.
Miło było spotkać postacie znane z serii Kwiat paproci – starą szeptuchę Jagę, młodą szeptuchę Gosławę wraz z mężem Mieszkiem (tak, ci, którzy czytali cykl dobrze wiedzą, że owszem, to „ten” Mieszko) i synem Gardem czy wspomnianą już szeptuchą Mirosławą – ciocią Mirką. Bieliny wciąż pozostają miejscem, gdzie zdecydowanie łatwiej można napotkać istotę ze słowiańskich legend, choć na szczęście czwórka rodzeństwa Lipińskich nie ma do czynienia z wąpierzem ani wilkołakiem. Mimo to z demonem, z którym się zetknęli, również nikt nie chciałby mieszkać w jednym domu, chyba że uwielbia sprzątać i to sprzątać bez nadziei na wysprzątanie.
Uzupełnieniem Tajemnicy domu w Bielinach są świetne ilustracje Marcina Minora, klimatyczne i pełne mnóstwa smakowitych detali. Nie obraziłabym się, gdyby były kolorowe, bo myśl o ewentualnej feerii żywych barw rozświetlających stronice książki wydaje się bardzo kusząca.
Z ciekawością czekamy na kolejną powieść dla dzieci i młodzieży pióra Katarzyny Bereniki Miszczuk – początki są wielce obiecujące.
Poznaj recenzenta
Monika KubiakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat