Teoria wielkiego podrywu: sezon 9, odcinek 23 – recenzja
Forma Teorii wielkiego podrywu pod koniec sezonu wyraźnie zwyżkuje – dostajemy kolejny zabawny i pomysłowy odcinek.
Forma Teorii wielkiego podrywu pod koniec sezonu wyraźnie zwyżkuje – dostajemy kolejny zabawny i pomysłowy odcinek.
W The Big Bang Theory w ciągu już niemalże pełnych dziewięciu sezonów sporo się zmieniło. Przykładem choćby fakt, że tak jak na początku zderzenie świata „normalnych ludzi” z geekami/nerdami symbolizowało uczucie między Penny i Leonardem, ich ciągle ożywający i rozpadający się związek, tak teraz pałeczkę w tym względzie od Leonarda przejął Sheldon – to jego bratersko-siostrzana relacja z Penny wykorzystywana jest do pokazania granicy między oboma światami. Oczywiście najciekawszym aspektem jest to, jak ci przedstawiciele niemalże różnych gatunków wpłynęli na siebie nawzajem i jak ewoluowali, każdy w przeciwnym kierunku, na przestrzeni tych kilkuset odcinków. Ich wędrówkę udanie spina otwierająca odcinek The Line Substitution Solution scena rozpoznawania celebrytów przez Shledona oraz symboli i wzorów ze świata nauki przez Penny.
Co innego jest jednak głównym tematem tego epizodu. Tak dokładnie tematy są dwa: pierwszy to próba zbudowania więzi synowa-teściowa przez Penny i matkę Leonarda (raczej wbrew woli tej drugiej), a drugi to wyprawa Sheldona, Raja, Howarda i Leonarda na specjalny pokaz filmu Avengers z udziałem Jossa Whedona.
Występy matki Leonarda to zawsze zabawne wstawki i w tym odcinku jest nie inaczej. Niby wiemy, że w sumie matki Leonarda i Sheldona powinny się zamienić synami, bo wtedy ten pierwszy miałby ciepłą i opiekuńczą rodzicielkę, o jakiej zawsze marzył, a ten drugi, cóż, robota, jakim sam jest, co nie zmienia jednak faktu, że scenarzyści wciąż potrafią dobrze to ograć - tym bardziej że w nowym odcinku przenieśli to „chybione” uczucie także z Penny, synowej, na Amy i Bernadette.
Najlepiej wypadają jednak sceny w kolejce, gdzie naszych czterech geeków czeka na pokaz, a Sheldon jest Sheldonem, w związku z tym próbuje narzucać innym swoje wymyślone zasady, co skutkuje kolejnym widowiskiem.
Wspaniałym łącznikiem spajającym oba wątki jest zaś Stewart. Wiecznie potrzebujący gotówki właściciel sklepu komiksowego dostaje się w sam środek sprzeczki między Amy a Sheldonem, występując w roli płatnego zastępstwa najpierw za niego, później za nią, potem znowu za niego, a po drodze i za Howarda. I to jest wreszcie ciekawy pomysł, coś nowego, a jednak w duchu popapranej relacji Sheldona i jego dziewczyny, gdzie - zwłaszcza według niego - uczucia i bliskość są złem koniecznym.
The Line Substitution Solution, czyli przedostatni odcinek dziewiątego sezonu, robi apetyt na finał. Znowu też dostajemy potwierdzenie, że być może jednak ten serial ma nam coś jeszcze do pokazania. Budujące.
Źródło: Fot. CBS / Comedy Central
Poznaj recenzenta
Marcin ZwierzchowskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat