The Boys - sezon 4, odcinek 6 - recenzja
Data premiery w Polsce: 4 lipca 2024Nowy odcinek The Boys bezpardonowo sparodiował ikony superbohaterskich komiksów: Batmana i Spider-Mana. Epizod średnio bawił, czasem powodował zażenowanie, ale potrafił zaskoczyć w końcówce.
Nowy odcinek The Boys bezpardonowo sparodiował ikony superbohaterskich komiksów: Batmana i Spider-Mana. Epizod średnio bawił, czasem powodował zażenowanie, ale potrafił zaskoczyć w końcówce.
W szóstym odcinku The Boys twórcom przypomniało się, że czasem warto nawiązać do materiału źródłowego, stąd wykorzystano w fabule postać Tek Knighta. Tego supka poznaliśmy już w Pokoleniu V – wykazał się tam nadludzką bystrością, inteligencją oraz zamiłowaniem do różnorakich okrągłych otworów. W tamtym odcinku spin-offa Link not found skradł show i dostarczył mnóstwo humoru. Natomiast w The Boys poznaliśmy jego nieco inne oblicze – bardziej zbliżone do tego, co pokazano w komiksie Chłopaki. Stanowił dziwaczną parodię Bruce’a Wayne’a i Iron Mana, opanowaną przez seksualne żądze.
W serialu The Boys Tek Knight wykazuje więcej podobieństw do Batmana – w stylu ubierania się (na czarno) i majętności. Nawet miał swojego lojalnego kamerdynera, "pomocnika" Laddio, a także sekretną "jaskinię", która okazała się pokojem seksualnych uciech. Twórcy poszli o krok dalej. Zamiast pozostawić wyobraźni widzów to, co mogło się odbywać w pokoju w stylu Greya, postanowili męczyć torturami Hughiego w kostiumie Webweavera. Prawdopodobnie też naoglądali się Zadzwoń do Saula, ale chyba nie wiedzieli, że scena z plackiem już została sfilmowana, więc wcale nie wykazali się oryginalnością. Tortury nie były zabawne, a obrzydliwe i powodujące dyskomfort. Niewątpliwie przysłużyły się podniesieniu emocji oraz napięcia, ponieważ bohaterowie musieli się spieszyć i pokonać różne przeszkody, aby wyratować Campbella, co oczywiście udało się w ostatniej chwili. Potem nieco bawiły tortury Tek Knighta, który bardziej cierpiał z powodu niechcianych przelewów bankowych niż z sadomasochizmu. A jego śmierć z ręki Elijah przyniosła sporo czarnego humoru.
W posiadłości Tek Knighta odbywało się ważne spotkanie Siódemki i Neuman z udziałowcami prawicy, którzy byli po prostu obleśnymi i bogatymi białymi mężczyznami rządzącymi Ameryką. W ciekawej sytuacji został postawiony Homelander. Zdradził swoje plany dotyczące zamachu stanu, co zachwiałoby gospodarką i spowodowało kryzys ekonomiczny, który nikomu z zebranych nie był na rękę. Gdyby nie Neuman (odciągnęła uwagę od lidera Siódemki i przedstawiła przekonujące argumenty), supek totalnie by się skompromitował. To pokazało, że bez wsparcia Sister Sage, która po postrzale w głowę ogłupiała, łatwo jest obnażyć słabości i niewiedzę Homelandera. Teraz jeszcze bardziej doceniamy przemyślane działania Neuman. Postać błyszczy inteligencją i pewnością siebie, a także zachwyca urodą. Claudia Doumit jest w tej roli naprawdę świetna.
Ponadto w posiadłości poza samym bankietem, Chłopaki w okrojonym składzie, bo bez Frenchiego, próbowały zdobyć informacje obciążające Homelandera, a także dowiedzieć się, co tak naprawdę knuje z Siódemką. Z jednej strony interesująca była konfrontacja Starlight z Petardą, bo Annie przyznała się do błędu i szczerze przeprosiła. Z drugiej strony MM „zabił” Sister Sage, która go prowokowała, co doprowadziło go do zapaści. Ta sytuacja posłużyła temu, aby pokazać przemianę A-Traina, który mimo oporów podjął ryzyko zabrania MM do szpitala. Scena, gdy chłopiec rozpoznał superbohatera, była przejmująca. Warto jeszcze wspomnieć o Kimiko – musiała wykorzystać tytuły książek Tek Knighta, co było nieco tragikomiczne, ale też bardzo pomysłowe.
Ponadto do historii został wprowadzony wspomniany już wyżej Webweaver, który jest pewnego rodzaju parodią Spider-Mana. Tylko z tą różnicą, że jest nałogowcem o specyficznych zachciankach, a jego moc… działa inaczej niż u Pajączka. Marvel poniekąd już wcześniej wyśmiał strzelanie z sieci z tylnej części ciała, ale twórcy The Boys potraktowali ten pomysł dosłownie. I znowu scena była odpychająca, choć akurat to, że MM musiał wykonywać pewne czynności na przekór swojej nerwicy natręctw, było poniekąd zabawne. W każdym razie Webweaver nie zaskarbił niczyjej sympatii, a z jego mocą raczej nie idzie ogromna odpowiedzialność…
Na uboczu tego odcinka znalazło się kilka postaci, jak Deep i Black Noir, który wyżalił się, że nie rozumie swojego poprzednika. Fajnie było zobaczyć twarz aktora, Nathana Mitchella – bez maski, w bardziej wyluzowanej wersji. Z kolei Deep pokazał nieco mroczniejsze oblicze niż zwykle, trafnie wskazał na ścisłe powiązanie między władzą a przemocą. A Petarda udowodniła, że jest w stanie zrobić wszystko, aby zyskać uwagę lidera Siódemki. Bohater nie odmówi mleka w żadnej postaci! Cóż, ten motyw zawsze powraca w różnych formach w serialu, ale tym razem bawił nieco mniej.
Natomiast wątek Butchera zupełnie był oderwany od pozostałych, ponieważ nie tylko zmuszał Sameera do pracy nad wirusem, ale również przyniósł największe zaskoczenie w tym odcinku, gdy okazało się, że Joe Kessler jest wytworem jego wyobraźni tak jak Becca. Wywołało to duży szok, ponieważ twórcy znakomicie to ukrywali od początku sezonu. Tylko najbardziej spostrzegawczy widzowie mogli domyślić się tego twistu fabularnego. Poza tym świetnie to przedstawiono – jakby miał na ramieniu anioła stróża i diabła. Becca jest głosem rozsądku i dobrą stroną psychiki Billy'ego, a Kessler to manifestacja złego oblicza, która popycha go w stronę brutalności i bezwzględności.
W nowym odcinku twórcy po raz kolejny testowali wrażliwość na wydarzenia w The Boys, balansując na granicy żenady. Wydaje mi się, że jednak zagalopowali się w tych zbereźnych pomysłach, żerując na emocjach widzów i próbując na siłę ich zaszokować. W odróżnieniu od pamiętnego Bohaterogazmu w 3. sezonie, z którym ten epizod miał pewne wspólne motywy, tylko niektóre momenty śmieszyły. Mimo to cieszą nawiązania do komiksu, w tym również Hughie w superbohaterskim kostiumie zakładający podsłuch w posiadłości. Fabuła nie stoi w miejscu, a prawda o planach Siódemki przeraża. W rezultacie stawka zaczyna rosnąć, a powstrzymanie działań Homelandera staje się najwyższym priorytetem. Pozostały jeszcze dwa odcinki do końca sezonu. Ciekawe, czym jeszcze zaskoczą nas twórcy.
Poznaj recenzenta
Magda MuszyńskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1982, kończy 42 lat
ur. 1935, kończy 89 lat