Układ warszawski 01×01
Za nami internetowa premiera nowego serialu kryminalnego stacji TVN pt. "Układ warszawski". Oryginalny pomysł, dobre kreacje i intrygująca fabuła dają kawał przyzwoitej, ale lekkiej rozrywki.
Za nami internetowa premiera nowego serialu kryminalnego stacji TVN pt. "Układ warszawski". Oryginalny pomysł, dobre kreacje i intrygująca fabuła dają kawał przyzwoitej, ale lekkiej rozrywki.
"Układ warszawski" nie jest mroczną opowieścią o trudnych realiach pracy w policji jak "Pitbull". Od pierwszych minut widzimy, że twórcy bardziej nastawiają na lekką, acz przyjemną rozrywkę. Sama fabuła, chociaż nie jest niczym nowym dla wielbicieli kryminałów, jest dobra, ciekawa i intrygująca, a co najważniejsze - nasycona przyzwoitym humorem, który dodatkowo rozluźnia atmosferę. Twórcy nie próbowali tworzyć dramatu policyjnego na poważnie, lecz kryminał z przymrużeniem oka. Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że inspirowali się klasyką polskiego kina, jaką bez wątpienia jest "Vabank" z Janem Machulskim. Sugerują to drobne niuanse w fabule i w głównych bohaterach, zwłaszcza przy postaci Antoniego "Łapy" Rylskiego. Historia w pilocie okraszona jest także kilkoma przyzwoitymi zwrotami akcji i niespodziankami. Finał odcinka rozpoczyna główny wątek serialu, czyli tytułowy układ. Nie spoilerując, nie wydał mi się od razu przewidywalny. Jest on jednak wiarygodny, a postacie biorące w nim udział przekonują podejściem do zawartego układu. Jedna z końcowych scen sugeruje, że będą mieli oni związane z nim kłopoty. W fabule istotne jest też to, że twórcy nie próbują kopiować zagranicznych policyjnych historii i osadzać ich w polskich realiach, co zawsze wygląda sztucznie. Wątki z kradzieżą statuetki i diamentami Łapy wydają się wiarygodne, przekonujące i odpowiednie dla naszej lokalnej rzeczywistości.
[image-browser playlist="608480" suggest=""]fot. Piotr Litwic/W-Impact, © TVN 2011
W premierze Jan Englert w roli Łapy zrobił najlepsze wrażenie, tworząc ciekawą osobowość. Łapa wychodzi z więzienia i od razu śledzony jest przez policję, bowiem są przekonani, że doprowadzi ich do ukrytego przed laty łupu, czyli diamentów wydłubanych z kolii. Rylski jest doświadczonym, inteligentnym i charyzmatycznym złodziejem. Zawsze jest krok przed policją. Englert pasuje idealnie na profesjonalnego kryminalistę w typie Jana Machulskiego ze wspomnianego filmu. Bez wątpienia to właśnie on i jego działania będą w głównej mierze zaletą "Układu warszawskiego". Lesław Żurek w roli Marka Opornego nie jest równie przekonujący. Sama postać jest żółtodziobem, którego główna cecha charakteru odpowiada jego nazwisku. Jest lekkomyślny, popełnia błędy i za bardzo ufa swojemu instynktowi. Chociaż aktor bez wątpienia pasuje do tej roli, brakowało tu czegoś, co zaintrygowałoby widza. Wszystko w nim wydaje się przeciętne, tak jakby Żurek nie potrafił swoją kreacją emocjonalnie związać widzów, którzy interesowaliby się jego losami. Miejmy nadzieję, że w następnych odcinkach rozwinie się i będzie o wiele bardziej interesującą postacią. Jego nowi koledzy z pracy na posterunku wydają się typami opartymi na policyjnych schematach. Najlepiej widać to przy postaci Eweliny Bargan (Katarzyna Herman), ich szefowej, która jest typową twardą, nieustępliwą zwierzchniczką. Momentami wydawała się jednak trochę przerysowana. W pierwszym odcinku nie miała za dużo obowiązków poza besztaniem swoich podwładnych, ale wychodziło jej to przyzwoicie. Pozostałe osoby, czyli Kosa, Młody i Sikorek nie mieli nic specjalnego do roboty, więc trudno cokolwiek o nich powiedzieć. Topa i Ferency na pewno są aktorami mogącymi stworzyć interesujących bohaterów. W pilocie wybija się Olga Bołądź w roli Zuzanny Szarek, twardej i wpadającej Opornemu w oko policjantki. Chociaż sama Szarek jest dobrą postacią, to nie przekonuje jej współpraca z Opornym. Jak na razie pomiędzy aktorami brakuje jakiejś chemii czy odpowiedniej dawki ciętych ripost. Istnieje tu potencjał na zaletę serialu, który na razie nie jest wykorzystywany. Rozczarowała trochę Grażyna Szapołowska - ta świetna aktorka nie miała tak naprawdę kiedy wykazać się w pilotażowym odcinku. Wydaje się, że scenarzyści umyślnie oparli bohaterów na stereotypach, aby pokazać ich przygody z przymrużeniem oka, a może i rozwinąć trochę ich wątki.
[image-browser playlist="608481" suggest=""]fot. Piotr Litwic/W-Impact, © TVN 2011
"Układ warszawski" po premierze zanosi się na przyzwoity serial rozrywkowy. Dobry humor, ciekawe postacie i intrygująca fabuła sprawiają, że ogląda się dobrze i z zaciekawieniem. Nie jest to jednak produkcja nasycona akcją. Nie ma tu, jak na razie, widowiskowych pościgów czy strzelanin - wszystko oparte jest na fabule, dialogach i humorze. Chyba najważniejszą zaletą jest fakt, że jest to serial stworzony na podstawie oryginalnego pomysłu. Przez cały seans odczuwałem podobieństwa w klimacie do starego "Vabanku" i jeśli będzie to "coś" zachowane, możemy mieć jeden z ciekawszych polskich seriali jesieni.
Ocena: 7/10
Serial można oglądać na TVN Player. Premiera telewizyjna odbędzie się 4 września.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1990, kończy 34 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1973, kończy 51 lat