Układ warszawski – 01×03
Tym razem sprawą odcinka było porwanie wnuczki Fałszerza (w tej roli Władysław Kowalski), od którego żądają przygotowania fałszywych banknotów. Ma jednak sojusznika w postaci Łapy, który poważnie nagiął zasady umowy z Markiem Opornym.
Tym razem sprawą odcinka było porwanie wnuczki Fałszerza (w tej roli Władysław Kowalski), od którego żądają przygotowania fałszywych banknotów. Ma jednak sojusznika w postaci Łapy, który poważnie nagiął zasady umowy z Markiem Opornym.
Widzimy, jak Łapa prosi o pomoc Opornego, aby odnalazł wnuczkę Fałszerza. Mówi się, że to jego stary przyjaciel i chociaż nie kłamie, wyraźnie ma w tym także ukryty cel. Pamiętamy, jak w jednym z odcinków gangster Loczek chciał od niego procent z brylantów, ale Łapa odmówił, robiąc sobie z niego wroga. Loczek z osiłkami próbują dowiedzieć się od Krótkiego, małego rzezimieszka, skąd miał fałszywe banknoty. Później, cytując jednego z policjantów, "zostawili go, by zdechł w gównie, ale mu nie wyszło".
[image-browser playlist="607849" suggest=""]Fot. Piotr Litwic/Agencja Impact/ © TVN 2011
Sprawa generalnie była poprawna, ale jakoś szczególnie mnie nie wciągnęła. Postać Krótkiego była trochę irytująca i mało przekonująca. Natomiast Łapa i Fałszerz, kryminaliści starej daty, sprawiali o wiele lepsze wrażenie - "Układ warszawski" dużo by zyskał, gdyby więcej było wątków z Łapą i sprawami związanymi ze starymi gangsterami. Panuje wtedy klimat w stylu "VaBank", który podobał mi się w pilocie. Wszystko wskazuje na to, że Łapa od początku wiedział, jak chciał to rozegrać - pomóc przyjacielowi i jednocześnie pozbyć się problemów ze strony Loczka. Dobrze pokazana jest jego relacja z Markiem Opornym - z jednej strony widać, że jest odrobinę szczerości w tym, że chciałby odnowić kontakty z rodziną, ale gdy tylko Oporny zasugeruje mu, gdzie mogą być ukryte brylanty, Łapa nocą od razu pojawia się i ich szuka (scena z lodem w lodówce). Takie lekkie przekomarzanie dodaje pewnego smaczku, ale także powinno być go więcej.
Relacja Marka i Zuzy rozwija się w dobrą stronę. Powoli poznajemy komisarz Zuzannę Szarek, jej życie prywatne i to, jaka ona jest. Olga Bołądź tworzy dobrą postać - nie ma tutaj do czego się przyczepić. Przyzwoita była scena z barze podczas na pierwszy rzut oka zwykłej rozmowy o życiu uczuciowym. Po chwili okazało się, że Szarek bawiła się Opornym, wyciągając z niego informacje. Takie małe szczegóły sprawiają, że "Układ warszawski" nie sprawia wrażenia "telenowelowatego", którego przed emisją się obawiałem.
[image-browser playlist="607850" suggest=""]Fot. Piotr Litwic/Agencja Impact/ © TVN 2011
Brakuje trochę większej równowagi i nacisku na postacie drugoplanowe. Sama komisarz nadzorująca pracę wszystkich na posterunku pojawia się sporadycznie i nic o niej nie wiemy. To samo dotyczy reszty pracowników komisariatu. Jest to spory minus, ponieważ powinniśmy móc poznawać chociażby w najmniejszy stopniu pozostałych policjantów. Dopiero teraz mieliśmy okazję poznać trochę Kosę (Adam Ferency). Akcja nie powinna skupiać się tylko na trio - Łapa, Oporny i Szarek.
Wadą trzeciego odcinka jest mniej ciekawa sprawa, którą zajmowali się nasi bohaterowie. Poza tym, nadal ogląda się dobrze, jest zabawnie i serial nie nudzi. Oby twórcy pozwoli nam poznać resztę bohaterów, a serial na pewno na tym zyska.
Ocena: 6/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1991, kończy 33 lat
ur. 1947, kończy 77 lat
ur. 1955, kończy 69 lat