Westworld: sezon 3, odcinek 5 - recenzja
Data premiery w Polsce: 23 listopada 2024W nowym odcinku Westworld twórcy rzucają nam sporo światła na przeszłość antagonisty, Seraca. Oceniam.
W nowym odcinku Westworld twórcy rzucają nam sporo światła na przeszłość antagonisty, Seraca. Oceniam.
W Westworld Dolores i Caleb pojmują Liama, aby dostać się do Roboama, w którym przechowywane są profile wszystkich osób na planecie. Jednak ich śladem ruszają ludzie Seraca, którzy starają się zapobiec działaniom hosta i jej wspólnika. W tym czasie poznajemy przeszłość antagonisty i wydarzenia, które doprowadziły do powstania Roboama. Przy okazji obserwujemy relację Seraca z jego bratem, geniuszem, ale również nieprzystosowanym szaleńcem, którego działania mogą doprowadzić do zagłady świata.
Twórcy w tym odcinku postanowili bardziej rozbudować relację Dolores i Caleba i nawet nieźle się to sprawdziło. Coraz ciekawiej wygląda ta więź. Twórcy nie obchodzą się z nią bardzo łopatologicznie, nie przedstawiają wszystkiego na talerzu, bardziej grają subtelnymi nutami. Dlatego nie dają nam dużych gestów i mów, które mają zaznaczyć wyjątkowość tej relacji, a zwykłe, małe gesty jak na przykład pełne uwielbienia lub zaciekawienia spojrzenie. I to wyszło im na dobre. Wolę takie zagrywki, chociaż w niektórych momentach dało wyczuć się jakiś rodzaj chłodu bijący w tej relacji od Dolores. Według mnie jest to chwyt twórców, aby nie przekoloryzować tej więzi, a po prostu ją uczłowieczyć. Świetnie, bardzo ładnie stylistycznie twórcy w tym odcinku oddali tę relację za pomocą działania narkotyku format. Bardzo dobrze oglądało mi się te przejścia, w których Caleb przechodził od uwielbienia do lekkiej obawy wobec Dolores. Ja jestem bardzo ciekaw, jak rozwinie się ten wątek w serialu.
Wspominając już o formacie, nie można nie zauważyć, że twórcy w tym tygodniu bardzo widowiskowo zagrali na sentymencie kinomana masą nawiązań. Tak właściwie w pewnym momencie ten epizod stał się swoistym, filmowym hołdem, gdzie wszystko zaczyna się świetnymi, czarno-białymi kadrami, będącymi laurką dla kina noir, by potem przejść w narkotyczny odjazd rodem z Trainspotting i zakończyć muzycznym motywem ze Lśnieniu, które w tym wypadku ilustruje bardzo dobrze rozpisaną, pełną napięcia scenę, w której zostaje zastrzelony Liam. Ten zabieg twórców z narkotykiem zrobił na mnie naprawdę bardzo dobre wrażenie. Nie mogę jeszcze zapomnieć o świetnie zrealizowanej scenie pościgu okraszonej motywem Wagnera użytym w Czasie Apokalipsy. To naprawdę piękny hołd złożony kinu, który jednak nie miał na celu być prostą laurką, a doskonale współgrał z fabułą odcinka, nadając podniosłość scenie akcji czy podnosząc napięcie przy dramatycznej sekwencji. Jak dla mnie mistrzostwo.
W końcu twórcy rzucili nam światło na postać Seraca w tym odcinku. Do tej pory był to człowiek otoczony wielką aura tajemnicy. W wielu wypadkach, gdy ta aura opada pozostaje mało atrakcyjny, jednowymiarowy antagonista. Na szczęście w tym wypadku tak się nie stało, ponieważ scenarzystom udało się nadać retrospekcjami z życia Seraca głębi temu czarnemu charakterowi. Wreszcie jego motywacje stały się bardziej zrozumiałe i cały charakter tej postaci bardziej skomplikowany, złożony. Za pomocą wątku Seraca oraz Dolores i Caleba w tym odcinku twórcom w pełni udało się poruszyć temat tożsamości w cyfrowym świecie i nieuniknionego losu jednostki. Scena, w której Dolores przekazuje wszystkim ludziom na Ziemi ich profile, zadając cios Seracowi, była bardzo mocna i znakomita w swojej prostocie. Przy okazji wprowadzono całkiem interesujące tropy do rozwoju tego aspektu fabuły. Element outsiderów i luk, które stanowią ważny, ale i bardzo kłopotliwy czynnik dla funkcjonowania Roboama zapowiada się nadzwyczaj ciekawie. Nie wiem jak Wy, ale jak czekam, jak się to rozwinie.
Nowy odcinek Westworld popycha intrygę w bardzo ciekawym kierunku, co sprawia, że chętnie zobaczę rozwój dalszych wydarzeń w tym naprawdę interesującym i dobrym 3. sezonie.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1992, kończy 32 lat