Wpadka
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Czwarta odsłona Helix rzuca nowe światło na zagadki towarzyszące bohaterom, niestety pozostawia również bardzo wiele do życzenia. Znowu mamy do czynienia z dobrym pomysłem, ale średnim wykonaniem – śmieszne efekty specjalne, sztuczna gra niektórych aktorów i zdenerwowanie w punkcie kulminacyjnym odcinka to aspekty, które sprawiają, że zaczynam bać się o swoje postanowienie dobrnięcia do końca serii.
Czwarta odsłona Helix rzuca nowe światło na zagadki towarzyszące bohaterom, niestety pozostawia również bardzo wiele do życzenia. Znowu mamy do czynienia z dobrym pomysłem, ale średnim wykonaniem – śmieszne efekty specjalne, sztuczna gra niektórych aktorów i zdenerwowanie w punkcie kulminacyjnym odcinka to aspekty, które sprawiają, że zaczynam bać się o swoje postanowienie dobrnięcia do końca serii.
Widzowie już wiedzą, że Hatake to najczarniejszy charakter i bezwzględny naukowiec. Szkoda tylko, że zaczął się więcej odzywać. Dopóki patrzył spode łba na wszystkich dookoła, było względnie dobrze, ale ten akcent, na siłę wystylizowana złowieszczość i kompletna niewiarygodność postaci sprawiają, że jeden z głównych punktów fabuły jest po prostu słaby. Mnie Hatake zupełnie nie przekonuje, a skoro brakuje odpowiedniego złego charakteru, to jaki jest sens prowadzenia z nim walki? Co mogło się podobać w grze aktorskiej Hiroyuki Sanady w przypadku Zagubionych, w Helix naprawdę irytuje.
Podobnie sprawa wygląda z Sarą. Cała jej postać to klisza, bo przecież dobrze znamy bohaterkę (lekarkę/naukowca), która w obliczu śmiertelnej choroby stara się pomóc wszystkim, tylko nie sobie. Niestety, Jordan Hayes grająca dr Jordan to nie Olivia Wilde i daleko jej do stworzenia pełnowymiarowej postaci. Mimo że zaczyna pokazywać swoją drugą stronę, to chyba jeszcze trochę trzeba będzie zaczekać i dać czas twórcom na rozwinięcie jej wątku. Na razie, według mnie, jest to najbardziej denerwująca postać w całym serialu, a tu nie pomoże nawet litość wobec śmiertelnej choroby.
[video-browser playlist="634459" suggest=""]
Kolejna rzecz, która zawodzi, to cała otoczka komputerowo-naukowa. Nikt mi nie wmówi, że poważni naukowcy z CDC pracują na oprogramowaniu obsługiwanym dotykowo. Rzecz dzieje się w bliżej niezidentyfikowanej przyszłości, a design ich programów wygląda jak wyjęty z "CSI: Miami". Wiem, że to może zbytnia drobiazgowość, jednak w moim przekonaniu takie zaniedbanie rzutuje na wiarygodności, która jest przecież dość istotnym elementem w budowaniu więzi między widzem a serialem.
Gdyby tego było mało, mamy jeszcze śmierć jedynej naprawdę dobrej postaci mającej w sobie coś z prawdziwego naukowca. Mimo zdenerwowania na scenarzystów muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego rozwoju akcji. Poza tym końcowa scena ze szczurami żerującymi na zwłokach i ta wesoła muzyczka w tle miały w sobie coś naprawdę przewrotnego. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że następne odcinki będą lepsze niż ten.
Poznaj recenzenta
Karolina TodorskaPoznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat