Zbłąkane kule. Tom 2: Brutalność uczuć - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 12 lutego 2025Drugi tom autorskiej serii Davida Laphama potwierdza, że mamy do czynienia z jedną z najlepszych komiksowych historii wydanych na naszym rynku w ostatnich latach.
Drugi tom autorskiej serii Davida Laphama potwierdza, że mamy do czynienia z jedną z najlepszych komiksowych historii wydanych na naszym rynku w ostatnich latach.

Ta jedna, wielka historia złożona jest z wielu małych fragmentów – każdy zeszyt to nowy wątek i nowa odsłona ciągu zdarzeń, które składają się na całość Zbłąkanych kul. Mozolnie, krok po kroku, czytając jeden zeszyt za drugim, próbujemy złożyć sobie w całość tę rozbudowaną opowieść, która – mówiąc tytułem słynnego opowiadania Jorge Louisa Borgesa – jest niczym ogród o rozwidlających się ścieżkach. W drugim tomie ponownie doświadczamy chronologicznych przeskoków, choć już o mniejszym zakresie czasowym niż w pierwszym tomie, który zaczynał się od historii osadzonej w 1997 roku, a najwcześniejszym opisanym okresem był 1977 rok. W tym przypadku obracamy się głównie w kręgu pierwszej połowy lat osiemdziesiątych, podglądając wydarzenia rozgrywające się między 1980 i 1986 rokiem, które zgodnie z tytułem mają swój początek (lub finał) w eksponowanej przez Laphama brutalności uczuć.
Powiększa się grupa bohaterów Zbłąkanych kul – do znanych nam postaci, które powracają w tej odsłonie, jak Beth, Amy, Joey i Potwór czy poznany przelotnie w poprzednim tomie Ian, dochodzą nowe twarze. Wśród nich są kobiety i mężczyźni skrywający swoje obsesje i pragnienia, którym nagle los pozwala na ich realizację. To główny temat przewodni pierwszej części komiksu, w której bohaterowie wplątują się w różnorodne interakcje z reguły kończące się dramatami i wybuchem przemocy. Rzecz w tym, że miewający wyraźne ciągoty ku grotesce David Lapham, przedstawia te sytuacje w specyficzny dla siebie sposób, w którym czuć echa filmów Tarantino, a szczególnie Pulp Fiction. Tam też mieliśmy grupę różnorodnych bohaterów, sceny przemocy czy przeskoki czasowe, dzięki którym na ekran mógł powrócić martwy już bohater. Wszystko to ubrane w groteskowy anturaż, który ciężkiej i smutnej fabule nadawał narracyjnej lekkości. Rzecz w tym, że komiks Laphmana jest dużo bardziej rozbudowany niż pełnometrażowy film, poszczególne wątki są nieustannie dopowiadane i ukazane z wielu perspektyw, a groteska nakręcana jest do tego stopnia, że w końcu wybucha czytelnikowi w twarz i zostawia go po finałowych rozdziałach Zbłąkanych kul w ciężkim szoku, emocjonalnie sponiewieranego.
Zbłąkane kule mają jeszcze jeden ważny element – rozdziały, które opowiadają o fikcyjnej bohaterce, będącej swoistym alter ego i zarazem projekcją być może najważniejszej postaci w całej serii, czyli nastoletniej Wirginii alias Amy. Poznaliśmy jej niefortunne perypetie w pierwszy tomie – była świadkiem brutalnego morderstwa, młodą agresorką i zarazem ofiarą pobicia. W końcu po śmierci ojca uciekła z domu i jak możemy zorientować się w nowej odsłonie, uciekinierką jest już od ponad dwóch lat. Żyje wspólnie z inna uciekinierką poznaną przez nas w poprzednim tomie, czyli z bezpośrednią w obyciu i nieodpowiedzialną życiowo Beth, która przedstawia małą Amy jako swoją siostrę. To dwie dusze, które życiowo pasują do siebie, ale też są katalizatorem różnych kłopotów. Obie potrafią się w nie wplątać niezależnie od siebie, ale też determinacja obu potrafi sprawić, że zawsze jakimś cudem umieją się z nich wykaraskają. Trzeba tu dodać – do czasu.
Historia tej dwójki przewija się na tle perypetii innych postaci, które dosyć często w tym tomie łączy jeden ważny element – popęd seksualny. Niecodziennym podsumowaniem tej nieustannie odczuwalnej sfery seksualnej w Brutalności uczuć jest pierwsza z historii w niniejszym tomie o fikcyjnej Amy Racecar, tym razem występującej w roli prywatnego detektywa. Jej niedorzecznie groteskowe przygody, jak można było się już zorientować w pierwszym tomie, kryją w sobie drugie dno. Ich autorką jest przecież nastolatka, która tworząc opowiadania o Amy czerpie z własnych, bolesnych doświadczeń i opowiada nam o świecie dorosłych widzianych oczyma dziecka. Czytając te szalone fabuły, dosłownie śmiejemy się przez łzy, ale przede wszystkim doceniamy celność obserwacji dokonywanych przez młodą autorkę, a konkluzja w jej opowiadaniu o prywatnym śledztwie jest genialna w swojej prostocie.
Ten tom to przede wszystkim opowieść o dwóch rodzajach zderzeń. Pierwsze dotyczy tylko dorosłych bohaterów i zderza ich skryte, seksualne, czy po prostu atawistyczne potrzeby z nieodpowiadającą im, oporną rzeczywistością. Tak jak w poruszającym i jakże życiowo prawdziwym rozdziale o Amelii, nie potrafiącej utrzymać na dłuższy okres uczuciowego związku, czy w wybuchowej fabularnie opowieści o nagle realizujących się wyobrażeniach Benny’ego.
Drugi rodzaj zderzenia to po prostu konfrontacja świata dziecięcego z dorosłym. Reprezentantką tego pierwszego jest nie tylko Amy, ale ważny dla drugiego tomu bohater, jak młodszy przyjaciel Bobby (a w tle jeszcze chłonący całą brutalność świata Joey). Perypetie tych dwojga, z początku nieco niepoważne i pasujące do młodzieżowego stylu, skręcają sukcesywnie w stronę koszmaru na jawie, z którego nie wiemy, czy oboje młodzi bohaterowie kiedykolwiek się otrząsną. Zderzenie dziecięcego świata z dorosłym jest bowiem niczym zderzenie Titanica z górą lodową. Wszyscy dorośli nie spełniają oczekiwań nastoletnich bohaterów, na każdym z nich można się zawieść, a na dodatek niektórzy z nich okazują się prawdziwymi potworami. Zostajemy po finale z myślą, czy Amy będzie jeszcze zdolna pisać swoje opowiadania o Amy Racecarr, bo to co przeżyła jako jej realna odpowiedniczka wydaje się zbyt straszne, by mogło być modyfikowane przez wyobraźnię. Wyobraźnia ma jednak to do siebie, że nie zna granic i być może dalej będziemy jednocześnie cieszyć się i dołować historiami o nieustępliwej bohaterce, podczas gdy niełatwe życie Amy w realu będzie toczyć się dalej, choć w komiksie Laphama niekoniecznie zgodnie z chronologią.
Poznaj recenzenta
Tomasz Miecznikowski



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1985, kończy 40 lat
ur. 1985, kończy 40 lat
ur. 1976, kończy 49 lat
ur. 1971, kończy 54 lat
ur. 1981, kończy 44 lat

