Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone ilustrowane - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 17 września 2024Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone, ilustrowane to kompletna edycja wszystkich tekstów Ursuli K. Le Guin umieszczonych w tytułowym uniwersum. Ten tom wzbogacony jest aż o 6 tekstów. Wydanie jest przepiękne i przyciąga wzrok. Czy warto? Tak, ale niekażdy się w tej prozie odnajdzie.
Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone, ilustrowane to kompletna edycja wszystkich tekstów Ursuli K. Le Guin umieszczonych w tytułowym uniwersum. Ten tom wzbogacony jest aż o 6 tekstów. Wydanie jest przepiękne i przyciąga wzrok. Czy warto? Tak, ale niekażdy się w tej prozie odnajdzie.
Mam wrażenie, że wielbiciele twórczości Le Guin trochę rozpędzili się, gdy postawili ją na równi z Tolkienem. Jest wybitna, tego będę bronić jak niepodległości, ale to zestawienie rodzi wiele nieporozumień. To prowadzi do czytelniczych rozczarowań.
Ziemiomorze popadło w zapomnienie. Nie mam tu na myśli wyłącznie inwazji nowego gatunku "romantasy", który podobnie jak YA święci triumfy wśród młodzieży. Władca Pierścieni ma się bardzo dobrze. Co zatem mogło sprawić, że o Le Guin słyszało znacznie mniej osób?
Twórczość tej pisarki jest bardzo specyficzna. Im szybciej zapomnimy o dynamicznej rozgrywce między dobrem i złem, tym lepiej dla nas. W Ziemiomorzu nie ma dużo akcji. Jest magia i rywalizacja sił światła z ciemnością, ale bez tego rozmachu, jaki znajdziemy u Tolkiena. Akcja nie jest wartka, mamy mało dialogów. Jej prozę określiłabym mianem "lektury na wyciszenie".
Trzeba być świadomym, że cykl wymaga sporo uwagi i należy go czytać także między wierszami. Nie brakuje pewnego rodzaju filozofowania, a to nie każdemu się spodoba. Dobrze się stało, że Prószyński i S-ka wydało ten zbiór w tak przepięknej formie z ilustracjami i barwionymi brzegami. I choć nie powinno się oceniać książki po okładce, mam nadzieję, że przyciągnie ona uwagę czytelników.
Przyznam szczerze, że i ja trochę rozczarowałam się cyklem. Pierwsze trzy tomy są o dorastaniu, wewnętrznej przemianie i dojrzewaniu do własnej potęgi. Dużo jest rozważań o śmierci i nieśmiertelności. Najważniejsze dla bohaterów jest rzucanie wyzwania samym sobie i pokonywanie własnych słabości. W każdym tomie mamy do czynienia z innym bohaterem. W chronologicznej kolejności będą to: Ged, Tenar i książę Arren.
W dalszych częściach jest nieco gorzej. Czwarty tom Tehanu, ze względu na skupienie się na problemach życia codziennego pewnej postaci kobiecej, bardziej przypomina powieść obyczajową. Jakże by inaczej mogła wyglądać przyszłość Ziemiomorza, gdyby pozostało trylogią i doczekało się porządnej ekranizacji. Mimo wszystko jestem za tym, żeby doceniać twórczość Le Guin i podjąć wyzwanie narzucone przez jej specyficzny styl i konstrukcję powieści.
Obecne wydanie zostało wzbogacone o sześć niepublikowanych wcześniej tekstów. Ich pojawienie się w zbiorze niewiele zmienia. Jest to dość przyjemna czytelnicza ciekawostka. Książka wizualnie jest przepiękna i będzie ozdobą każdej biblioteczki. Zachęcam gorąco do dania szansy Le Guin.
Poznaj recenzenta
Agnieszka KołodziejDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat