Serial rozpoczyna się od szokującego zaginięcia Jean McConville, samotnej matki wychowującej dziesięcioro dzieci, która została porwana z własnego domu w 1972 roku i nigdy później jej nie widziano. Say Nothing pokaże, co ludzie potrafią zrobić z powodu wiary. Jak głęboko podzielone społeczeństwo rozpoczyna konflikt zbrojny w cieniu zradykalizowanej przemocy. Ile psychologicznie kosztuje milczenie?
Aktorzy:
Owen James, Pierre Bergman, (64) więcejKompozytorzy:
Sion TreforReżyserzy:
Alice Seabright, Michael Lennox, (2) więcejProducenci:
Joshua Zetumer, Katrina McBriarty, (12) więcejScenarzyści:
Joshua Zetumer, Patrick Radden KeefePremiera (Świat):
14 listopada 2024Kraj produkcji:
USA, IrlandiaDystrybutor:
Disney+Gatunek:
Dramat, Thriller
Trailery i materiały wideo
Say Nothing - trailer
Najnowsza recenzja redakcji
FX regularnie tworzy ciekawe, ambitne i jakościowe produkcje. Ten rok nie jest wyjątkiem. Na samym jego początku wyemitowano nową wersję Szoguna, która przypadła do gustu widzom i krytykom. Niedawno na Disney+ zadebiutował ich nowy serial, czyli Nic nie mów, stworzony przez Josha Zetumera. To historia oparta na faktach, która stylem miejscami przypomina filmy Guya Ritchiego.
Historia opowiada o historycznym konflikcie w Irlandii Północnej, który trwał od 1968 roku i ciągnął się prawie do XXI wieku. To w tym okresie irlandzcy nacjonaliści i katoliccy republikanie dążyli do odłączenia się od Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i przyłączenia do niepodległej Republiki Irlandii. Po drugiej stronie barykady stali protestanci, którym zależało na pozostaniu w granicach mocarstwa. Konflikt na przestrzeni dekad pochłonął wiele ofiar. Wojsko spotykało się z uporem i zamachami terrorystycznymi ze strony Irlandzkiej Armii Republikańskiej.
Serial opowiadany jest z perspektywy Dolours Price. Bohaterka po latach zdradza kulisy związane z działalnością w IRA. To ciekawy punkt wyjścia, chociaż chwilami działa na niekorzyść serialu, bo łączy postaci fikcyjne z tymi, które istniały naprawdę. Wszystko zależy od punktu widzenia i znajomości historii. Przykład? Brendan Hughes. Niewiele wiedziałem o tej postaci przed rozpoczęciem seansu. Zobaczenie go "w przyszłości", kiedy razem z Price opowiada o konflikcie, sprawiło, że sceny pościgu i strzelanin były pozbawione poczucia zagrożenia. Wiedziałem, że ten bohater wyjdzie z tarapatów.
Pierwsze dwa odcinki sprawnie kładą fundamenty pod dalszą opowieść. Historia opiera się na przeżyciach Dolours i Marian Price, ale w tle pojawia się wątek tajemniczego porwania Jean McConville. Fabuła może i nie jest porywająca, ale w interesujący sposób obrazuje kulisy działania IRA – napady na banki, podkładanie bomb, ataki terrorystyczne. Pokazuje też drugą stronę konfliktu, która również nie jest święta. Surowość i brutalizm przedstawionych wydarzeń działają na korzyść dzieła. Sceny akcji realizowane są z polotem, ale bez przesadnych fajerwerków. O wielu wydarzeniach tylko się mówi. Z kolei to, co widzimy, jest dynamiczne. Ważniejsze dla twórcy są dwie siostry Price i ich droga – od dziewcząt wierzących w to, że konflikty można rozwiązywać pokojowo, do aktywnych agentek ruchu oporu, które zrewolucjonizowały postrzeganie kobiet i ich możliwości w tamtym okresie.
Dolours i Marian Price to różnorodne postacie, którym się kibicuje. Pierwsza z nich jest pewniejsza siebie, bardziej wygadana. Nie boi się nadepnąć komuś na odcisk i dąży do celu. Druga jest nieśmiała, ale kompetentna. Wydawałoby się, że to Dolours będzie "twardzielką" w tym duecie, ale często to Marian przejmuje dowodzenie i lepiej działa pod presją. Obie trzymają się razem, nawet jeśli mają inne podejście do spraw.
Chociaż serial FX opowiada o tym, co naprawdę się wydarzyło (i podchodzi do tego w realistyczny, nieprzesadzony sposób), to zdarzają się momenty, w których przypomina produkcje Guya Ritchiego. Mimo powagi i dramatyzmu sytuacji zawiera sporo humoru charakterystycznego dla Brytyjczyków. Montaż jest dynamiczny – zapewnia rozrywkę przy punkowych i ostrzejszych brzmieniach. Na szczęście wcale się to ze sobą nie gryzie. Twórcy wiedzą, kiedy podejść do sytuacji na poważnie i przedstawić konflikt z szacunkiem dla poległych, a kiedy spuścić parę i pokazać, jak ekscytujące potrafiło być życie na krawędzi. Dla jednych była to śmiertelnie poważna walka o większą sprawę, a dla innych okazja do uszczknięcia czegoś dla siebie, udowodnienia swojej wartości lub po prostu dobrej zabawy. Dlatego właśnie dostajemy scenę napadu na bank z udziałem siostrzyczek, które są przebrane za... siostry zakonne!
Muzyka w serialu dobrze współgra z tą młodzieńczą werwą i często pomaga w pompowaniu adrenaliny do żył. Mniej zjawiskowa jest strona wizualna. Twórcom zależało na realistycznym ukazaniu konfliktu. Nie spodziewajcie się zapierających dech w piersiach ujęć. Wszystko jest raczej przyziemne, brudne, surowe i stonowane. To nie wada, bo pasuje do wizji serialu i przedstawianych wydarzeń.
Lola Petticrew i Hazel Doupe świetnie oddają zróżnicowane charaktery kobiet. Wierzymy, że są siostrami, które lubią sobie robić na złość, ale też wiernie trwają u swego boku. Z kolei Anthony Boyle po raz kolejny udowodnił, że wspaniale odnajduje się w rolach charyzmatycznych cwaniaczków. Dobrze gra tajemniczego, kompetentnego i w gorącej wodzie kąpanego Brendana.
Bardzo mi się spodobała postać Rory'ego Kinneara, którego znamy jako Toma Bombadila z serialu Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy. Tu gra kogoś kompletnie innego – jednego z dowódców brytyjskiego regimentu. Cieszy mnie, że nie został przedstawiony jako zimnokrwisty, przerysowany złoczyńca. Oficer swoim intelektem i rozumieniem ludzkiej psychiki jest w stanie dobrać się do skóry protagonistów.
Nic nie mów nie zapowiada się na wielki hit pokroju Szoguna. Jest to jednak serial, który zgrabnie przedstawia minione wydarzenia i dobrze przeplata postaci fikcyjne z prawdziwymi. Opowiada też ciekawą historię z perspektywy kobiet, które zmieniły zasady gry.
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
Owen James BarryBarry
-
Pierre Bergman
-
Michael Colgan Starszy Gerry AdamsStarszy Gerry Adams
-
Kyle Hixon Starszy Jim McConvilleStarszy Jim McConville