fot. Lucasfilm
Współcześnie hejt na filmy czy aktorów w popkulturze jest na porządku dziennym i z każdym dniem coraz gorszy. Zwłaszcza przy wielkich franczyzach w stylu Gwiezdnych Wojen czy Marvela. Gdy jednak w 1999 roku na ekrany wchodziły Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo, to była sytuacja bez precedensu. Cała uwaga skupiona była postaci Jar Jar Binksa, a celem stał się grający go aktor, Ahmed Best.
Ahmed Best wspomina hejt
Aktor wspomina, że ten moment, gdy hejt wybuchnął, to był początek i koniec jego kariery.
fot. Lucasfilm //Photograph: Photo 12/AlamyAhmed Best był pierwszym aktorem w historii, który zagrał na ekranie postać generowaną efektami komputerowymi dzięki technologii motion capture. Potem nie mógł już grać tego typu ról, bo z uwagi na krytykę Jar Jar Binksa, branża go wykluczyła i nie chciano mu dać takich okazji. Tak ujawnił w nowym wywiadzie.
Hejt był tak ogromny, że wówczas 26-letni Ahmed Best notorycznie dostawał groźby śmierci lub pobicia. Sam w wywiadach wspominał, że rozważał popełnienie samobójstwa. Jego kariera aktorska pomimo docenienia talentu, na zawsze się zakończyła, a z uwagi na ostracyzm niewielu chciało go zatrudnić.
Źródło: thehollywoodreporter.com