Andrew Lincoln wspomina The Walking Dead. Uważa, że ta kultowa scena była przesadą
Andrew Lincoln, gwiazda The Walking Dead, powspominał w nowej wypowiedzi popularny serial. Wskazał na znany moment, od którego produkcja mogła zacząć być zbyt przewlekła dla widzów.
Andrew Lincoln, gwiazda The Walking Dead, powspominał w nowej wypowiedzi popularny serial. Wskazał na znany moment, od którego produkcja mogła zacząć być zbyt przewlekła dla widzów.
The Walking Dead podbiło świat na początku swojej emisji i przez wiele lat było jednym z najpopularniejszych seriali w telewizji. Produkcja, jak każda inna, miała swoje wzloty i upadki, ale doczekała się sporej ilości sezonów, a także rozmaitych spin-offów, które są produkowane do teraz. Wielu fanów jednak uważa, że szczyt jakości produkcji z tego świata jest już w zamierzchłej przeszłości. Spore grono wskazuje tu na moment wprowadzenia Negana i szokującej, brutalnej śmierci Glenna, ulubieńca fanów. O tym wszystkim wypowiedział się Andrew Lincoln, czyli serialowy Rick i największa gwiazda, którą niedawno mogliśmy oglądać w jego własnym serialu w tym świecie.
Andrew Lincoln wspomina The Walking Dead
Andrew Lincoln powiedział:
Nadal uważam, że śmierć Glenna mogła być momentem, w którym wrzuciliśmy zbyt wiele jajek do omleta. Mogliśmy wtedy przesadzić.
Jeśli chodzi o scenę jego śmierci, to była seria najintensywniejszych kilku nocy w moim życiu. Jeffrey Dean Morgan to jeden z najmilszych facetów, których możesz poznać, a wcielał się w jedną z najmniej przyjemnych postaci. Już pierwszego dnia pracy musiał wykonać ten niesamowity monolog, gdy cała reszta płakała na kolanach. Nawet wtedy, gdy nie byli w obiektywie. Wtedy Morgan podszedł do mnie i zapytał, czy to normalne, a ja odpowiedziałem: "Tak, zawsze tak robimy." To była niezwykła noc.
Źródło: comicbookmovie.com
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1992, kończy 32 lat