

Choć Anora to mocny film z kategorią R, w którym są między innymi przemoc, narkotyki i sceny seksu, na planie nie było koordynatora ds. intymności. Mikey Madison, odtwórczyni głównej roli, wyjawiła w rozmowie z Pamelą Anderson dla Variety, że to była jej decyzja.
Madison wyjaśniła, że reżyser Sean Baker i producentka Samantha Quan zaproponowali jej współpracę z koordynatorem ds. intymności. Jednak ona, wraz ze swoim ekranowym partnerem Markiem Eidelsteinem, odmówiła.
Madison wcześniej powiedziała portalowi Variety, że jeśli aktor prosi o koordynatora ds. intymności na planie, to na stop procent powinien go dostać. Jednak ona czuła się na tyle komfortowo i miała tak duże doświadczenie w takich scenach, że zwyczajnie nie czuła takiej potrzeby.
Madison dalej w rozmowie z Anderson przyznała, że kręcenie scen seksu do Anory było dla niej bardzo pozytywnym doświadczeniem. Jej wypowiedzi wywołały jedną głośną dyskusję w internecie. Niektórzy użytkownicy X uważali, że ktoś mógł nią manipulować i nie była to całkowicie jej decyzja.
Z kolei znana koordynatorka ds. intymności, Marci Liroff, zauważyła inny problem. Jej zdaniem nie powinno się o to pytać jedynie aktorów grających pierwszoplanowe role, ponieważ takie osoby jak ona mają wspierać na planie wszystkich zaangażowanych w projekt, a nie tylko główne gwiazdy. Jej zdaniem nawet, jeśli Madison czuła się swobodnie, to nie było pewności, że to samo tyczy się reszty obsady, która została w ten sposób pozbawiona wyboru. Przedstawiciel Madison odmówił komentarza w sprawie.
Źródło: Variety


