Avengers: Koniec gry to nowy film MCU, który wszedł na ekrany kin w ubiegły czwartek. Jako wielka i epicka kulminacja bieżącej fazy Kinowego Uniwersum Marvela, produkcja radzi sobie znakomicie i już ustanawia kolejne rekordy w box office. Fani tłumnie wybierają się na seanse, kina pękają w szwach... W tym samym czasie jednak w sieci szerzy się piractwo, które jest prawdziwą zmorą dla Disneya.

Po premierze filmu, na nielegalnych stronach nastąpił prawdziwy rozkwit pirackich kopii Avengers: Koniec gry - już po premierze w Chinach pojawiła się kopia niskiej jakości, a kilka dni później istniało już 13 innych, lepszych jakościowo wersji filmu, udostępnianych przez ponad 35 tysięcy użytkowników. Zjawisku przyglądają się obecnie analitycy, którzy zastanawiają się, czy będzie to miało jakiś wpływ na wyniki filmu w ogólnoświatowym box office. Jak mówi Shawn Robbins z boxoffice.com, w przypadku takiego filmu główne pytanie brzmi: jaka część osób, które pobierają nielegalne kopie filmu, w ogóle nie wybierze się do kina, a jaka mimo wszystko skusi się na zobaczenie go na wielkim ekranie? Jego zdaniem:

Jeff Bock, analityk z Exhibitor Relations, dodaje:

W sprawie wypowiedział się także Paul Dergarabedian z Comscore. Jego zdaniem, piractwo będzie miało znikomy wpływ na wyniki kasowe nowego filmu MCU. Filmowi wystarczyło tylko kilka dni by pobić wielkie rekordy, a prawdziwi fani i tak wybiorą wielki ekran i cierpliwie poczekają na oficjalne wydanie kopii cyfrowej, by zobaczyć ją w jak najlepszej jakości.

Eksperci podkreślają, że walka z piractwem jest bardzo ważną kwestią kulturową. Należy się nią zająć aby pomóc ludziom zrozumieć, że piractwo jest kradzieżą i ma wpływ finansowy na wszystkich pracowników branży. Sam Disney nie komentuje kwestii piractwa.

Zobacz także:

-

Karen Gillan w MCU nie tylko jako Nebula? Aktorka chciałaby stanąć za kamerą

-

Spoilery

Avengers: Koniec gry - ścieżka dźwiękowa i utwory wykorzystane w filmie

Avengers: Koniec gry - film jest dostępny na ekranach polskich kin.