

[AKTUALIZACJA]
Amerykańskie media podają, że aktor Ben Woolf zmarł ostatniej nocy wskutek odniesionych obrażeń po wypadku, jaki miał miejsce w ostatni czwartek.
[Poprzednia treść newsa]
Ben Woolf, który ma 132 cm wzrostu, został uderzony w głowę lusterkiem bocznym przejeżdżającego samochodu. Został przewieziony do szpitala, gdzie pozostaje w stanie krytycznym. Do wypadku doszło w czwartek, 19 lutego, na skrzyżowaniu w Hollywood. Kierowca zatrzymał się i pozostał na miejscu zdarzenia. Jak na razie nie zostały mu postawione żadne zarzuty.
Czytaj także: „Podejrzany” – nowy zwiastun thrillera ABC
Poza występem w "American Horror Story", Woolf pojawił się także w niezależnych horrorach, takich jak "Haunting Charles Manson", "Dead Kansas" i "Unlucky Charms".
Źródło: deadline.com


