fot. Disney+
Wykorzystanie sztucznej inteligencji w Hollywood wciąż budzi podziały, a podczas dzisiejszej rozmowy podsumowującej wyniki za czwarty kwartał, dyrektor generalny Disneya — Bob Iger — opowiedział o tym, w jaki sposób studio planuje korzystać z AI w sposób, który — przynajmniej w teorii — ma przynieść korzyści konsumentom. Dyrektor ujawnił, że studio prowadzi „interesujące rozmowy z kilkoma firmami zajmującymi się sztuczną inteligencją” i określił te dyskusje jako „bardzo owocne”.
Jak Disney chce wykorzystać sztuczną inteligencję?
Jeśli chodzi o cele Disneya w zakresie wykorzystania AI, Iger powiedział, że celem jest nie tylko ochrona wartości IP Disney, ale również szukanie możliwości wykorzystania tej technologii do zwiększenia zaangażowania odbiorców.
Wewnątrz firmy dostrzega się „szanse w zakresie efektywności i skuteczności dzięki wdrażaniu AI”, co sugeruje, że technologia ta wpłynie na produkcję filmową i telewizyjną, codzienne procesy biurowe oraz wsparcie dla członków obsady. Jednak Iger mocno zaznaczył Disney nie zamierza wykorzystywać AI do zastępowania ludzi, lecz prowadzi dialog z pracownikami i artystami na temat najlepszych sposobów jej wykorzystania. Wśród nowości dodanych np. do platformy streamingowej Disney+ znajdą się liczne funkcje przypominające gry, tworzone we współpracy z twórcami Fortnite, firmą Epic Games. Iger wyjaśnił jedną z takich funkcji:
Wszystko to brzmi intrygująco, ale Disney będzie musiał włożyć wiele pracy, by upewnić się, że jego kultowe postacie nie zostaną wykorzystane w nieodpowiednich sytuacjach. W Fortnite postać Dartha Vadera sterowana przez AI potrafiła wypowiadać do graczy kontrowersyjne i obrazoburcze kwestie, jeśli odpowiednio ją sprowokowano.