Kilka dni temu informowaliśmy, że z uwagi na różnice kreatywne Edgar Wright zrezygnował z reżyserii Ant-Man. Potem portal Latino Review nieoficjalnie wyjawił kulisy jego decyzji, które związane były z zaskakującymi ruchami ze strony Marvela. Dzień później Drew Goddard zrezygnował z tworzenia serialu Daredevil i został zastąpiony przez Stevena S. DeKnighta, twórcę "Spartakusa". Tutaj nie podano oficjalnego powodu, ale nieoficjalnie tłumaczono chęcią skupienia się na filmie The Sinister Six.

Faraci twierdzi, że problem nie pochodzi od Kevina Feige'a, ale z samej góry - od włodarzy Disneya, którzy niespodziewanie zaczynają bardzo ingerować w pracę Marvela. Niedawno podobna sytuacja nastąpiła w Pixarze, czego efektem była realizacja Aut 2 pomimo tego, że pierwsza część była najbardziej krytykowaną produkcją studia, a zachodnia prasa donosiła, że Pixar nie chciał tego projektu realizować. Disney czerpał duże zyski z zabawek i rzekomo to wymusił.

Faraci podkreśla, że to właśnie notatki Disneya zmieniły scenariusz Edgara Wrighta w tekst tak pusty i tragiczny, że reżyser zdecydował się porzucić projekt. Twierdzi, że Disney traktuje filmy jako reklamę produktów, które mogą sprzedać, i nic więcej. Faraci dowiedział się, że Marvelowi nie podoba się koncept na Ant-Man, który chce wybrać Disney. Kevin Feige od lat zabiegał o Edgara Wrighta i jemu oraz producentom Marvela bardzo podoba się jego wizja.

Jego informatorzy mówią, że Disney raczej na tym nie skończy. Za przykład problemów Marvela podaje sytuację z Thor: Mroczny świat, gdy na etapie postprodukcji zatrudniono nowego reżysera, by zajął się dokrętkami i montażem, aczkolwiek Marvel i Alan Taylor zdementowali tę informację.

Sytuacja doprowadziła też do bardzo klarownej reakcji poparcia dla Edgara Wrighta ze strony Jossa Whedona, który odpowiedzialny jest za największy sukces Marvela - Avengers, a obecnie pracuje na planie Avengers: Age of Ultron. Już spekuluje się, że może to doprowadzić do porzucenia współpracy Whedona z Marvelem po zakończeniu pracy nad tym filmem.