Czerwona Sonja - nowy klip i zbroja bikini w pełnej chwale. Widzowie i krytycy podzieleni
Czerwona Sonja doczekała się nowej adaptacji. Krytycy i widzowie są jednak podzieleni w kwestii tego, czy dobrej. Z kolei nowy klip wreszcie pokazał bohaterkę fantasy w jej kultowym stroju i wyjaśnił jego origin. Okazuje się, że nie chciała ubrać bikini.


Opublikowano nowy klip z filmu Czerwona Sonja, który opowiada o kultowej bohaterce, znanej z opowiadań fantasy. Został w nim wyjaśniony origin jej skąpego stroju, który nie nadaje się do walki. Okazuje się, że wcale go nie wybrała, ale nie miała za wiele do powiedzenia w tej kwestii – dostała tylko taki kostium oraz równie bezużyteczne drewniany miecz i tarczę. Co więcej, na wideo widać ją w akcji, walczącą z przeciwnikami, którzy mają zarówno przewagę liczebną, jak i lepszy sprzęt. Zobaczcie sam poniżej.
Czerwona Sonja - nowy klip i zbroja bikini w pełnej chwale
Czerwona Sonja - średnia ocen w Rotten Tomatoes
To nie wszystko. Czerwona Sonja zebrała już dość recenzji w Rotten Tomatoes, by serwis przyznał filmowi status Zgniłego. W chwili pisania tego artykułu krytycy są perfekcyjnie podzieleni na pół, a produkcja ma 50% negatywnych ocen. Widzowie są jednak bardziej zadowoleni: 67% oglądających wyszło zadowolonych z seansu i średnia ocen to 3.5 na 5.
W skrócie, krytycy narzekają, że film jest głupi i nudny, a dialogi i aktorstwo praktycznie nie istnieją. Padło także kilka porównań do Conana Barbarzyńcy. Z kolei widzowie mają inny punkt widzenia: część z nich uważa, że nowa Czerwona Sonja z czasem stanie się cult classics w oczach tych, którzy teraz na nią narzekają. Chwalą sceny walki, dużą ilość akcji i Matildę Lutz w głównej roli. Jednak z ich opinii również wynika, że nie powinniście spodziewać się ambitnego scenariusza i zmieniającego życie seansu – tylko dobrej zabawy.
Warto dodać, że Czerwona Sonja z 1985 roku miała o wiele niższe oceny na obu frontach: 21% pozytywnych ocen krytyków i równie tragiczne 29% u widzów. Nowa adaptacja zebrała więc lepsze oceny, choć nie znaczy to, że wybitne.
Najlepsze książki fantasy w historii
50. „Miasto mosiądzu” - S. A. Chakraborty. „Nahri nigdy nie wierzyła w magię. Jest oszustką o niezrównanym talencie, żyjącą na ulicach XVIII- wiecznego Kairu. Wie lepiej niż ktokolwiek inny, że jej profesja – odczyty z dłoni, czary, uzdrowienia – to wszystko sztuczki i sposób na zmanipulowanie osmańskiej szlachty. Ale kiedy Nahri przypadkowo przywołuje równie przebiegłego, mrocznego i tajemniczego wojownika – dżina, jest zmuszona zaakceptować fakt, że magiczny świat, o którym myślała, że istnieje tylko w opowieściach z dzieciństwa, jest prawdziwy. Wojownik bowiem opowiada jej historię o legendarnym Daevabad, mieście z mosiądzu, z którym Nahri jest nieodwołalnie związana. Kiedy Nahri decyduje się wkroczyć do nowego świata, dowiaduje się, że prawdziwa moc jest zaciekła i brutalna. Tam magia nie może jej uchronić przed niebezpieczną polityczną siecią, a nawet najsprytniejszy plan może mieć śmiertelne konsekwencje. W końcu jest powód, dla którego mówi się: uważaj, czego sobie życzysz”.
Źródło: YouTube, Rotten Tomatoes



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 44 lat
ur. 1979, kończy 46 lat
ur. 2007, kończy 18 lat
ur. 1976, kończy 49 lat
ur. 1953, kończy 72 lat

