 
 Zrzut ekranu z oficjalnego klipu: https://www.youtube.com/watch?v=MDjpRyzP03s
                                            
                            Zrzut ekranu z oficjalnego klipu: https://www.youtube.com/watch?v=MDjpRyzP03s
                        
                                    Opublikowano nowy klip z filmu Czerwona Sonja, który opowiada o kultowej bohaterce, znanej z opowiadań fantasy. Został w nim wyjaśniony origin jej skąpego stroju, który nie nadaje się do walki. Okazuje się, że wcale go nie wybrała, ale nie miała za wiele do powiedzenia w tej kwestii – dostała tylko taki kostium oraz równie bezużyteczne drewniany miecz i tarczę. Co więcej, na wideo widać ją w akcji, walczącą z przeciwnikami, którzy mają zarówno przewagę liczebną, jak i lepszy sprzęt. Zobaczcie sam poniżej.
Czerwona Sonja - nowy klip i zbroja bikini w pełnej chwale
Czerwona Sonja - średnia ocen w Rotten Tomatoes
To nie wszystko. Czerwona Sonja zebrała już dość recenzji w Rotten Tomatoes, by serwis przyznał filmowi status Zgniłego. W chwili pisania tego artykułu krytycy są perfekcyjnie podzieleni na pół, a produkcja ma 50% negatywnych ocen. Widzowie są jednak bardziej zadowoleni: 67% oglądających wyszło zadowolonych z seansu i średnia ocen to 3.5 na 5.
W skrócie, krytycy narzekają, że film jest głupi i nudny, a dialogi i aktorstwo praktycznie nie istnieją. Padło także kilka porównań do Conana Barbarzyńcy. Z kolei widzowie mają inny punkt widzenia: część z nich uważa, że nowa Czerwona Sonja z czasem stanie się cult classics w oczach tych, którzy teraz na nią narzekają. Chwalą sceny walki, dużą ilość akcji i Matildę Lutz w głównej roli. Jednak z ich opinii również wynika, że nie powinniście spodziewać się ambitnego scenariusza i zmieniającego życie seansu – tylko dobrej zabawy.
Warto dodać, że Czerwona Sonja z 1985 roku miała o wiele niższe oceny na obu frontach: 21% pozytywnych ocen krytyków i równie tragiczne 29% u widzów. Nowa adaptacja zebrała więc lepsze oceny, choć nie znaczy to, że wybitne.
Najlepsze książki fantasy w historii
50. „Miasto mosiądzu” - S. A. Chakraborty. „Nahri nigdy nie wierzyła w magię. Jest oszustką o niezrównanym talencie, żyjącą na ulicach XVIII- wiecznego Kairu. Wie lepiej niż ktokolwiek inny, że jej profesja – odczyty z dłoni, czary, uzdrowienia – to wszystko sztuczki i sposób na zmanipulowanie osmańskiej szlachty. Ale kiedy Nahri przypadkowo przywołuje równie przebiegłego, mrocznego i tajemniczego wojownika – dżina, jest zmuszona zaakceptować fakt, że magiczny świat, o którym myślała, że istnieje tylko w opowieściach z dzieciństwa, jest prawdziwy. Wojownik bowiem opowiada jej historię o legendarnym Daevabad, mieście z mosiądzu, z którym Nahri jest nieodwołalnie związana. Kiedy Nahri decyduje się wkroczyć do nowego świata, dowiaduje się, że prawdziwa moc jest zaciekła i brutalna. Tam magia nie może jej uchronić przed niebezpieczną polityczną siecią, a nawet najsprytniejszy plan może mieć śmiertelne konsekwencje. W końcu jest powód, dla którego mówi się: uważaj, czego sobie życzysz”.
Źródło: YouTube, Rotten Tomatoes
 
 
    
 
_6821f30329678.webp) 
                         
             
			 
             
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
					 
         
         
                                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
             
             
             
            