Danny Boyle swego czasu był reżyserem filmu Nie czas umierać. Potem zrezygnował w wyniku potencjalnego konfliktu z producentami, o którym była mowa w nieoficjalnych doniesieniach.
W rozmowie z The Guardian przyznał, że według niego kolejnym Bondem powinien zostać Robert Pattinson. Doszedł do tego wniosku oglądając film High Life z aktorem w roli głównej.
Nie chce w szczegółach komentować rozstania z przygodami Bonda. Twierdzi, że razem ze scenarzystą Johnem Hodgem stworzyli coś dobrego. Wyjawia jedynie, że po prostu producenci chcieli czegoś zupełnie innego i dlatego lepiej było rozstać się na tym etapie współpracy.
Pattinson niedługo rusza na plan filmu Tenet w reżyserii Christophera Nolana, a potem będzie pracować nad postacią Batmana.
Źródło: The Guardian / zdjęcie główne: materiały prasowe