Do kina czy na film? - przeczytaj fragment walentynkowego poradnika
Przeczytajcie fragment książki Do kina czy na film?, czyli zapisków z randkowego survivalu. Książka od kilku dni znajduje się w sprzedaży.
Przeczytajcie fragment książki Do kina czy na film?, czyli zapisków z randkowego survivalu. Książka od kilku dni znajduje się w sprzedaży.
Złośliwości
W filmach Nory Ephron bohaterowie, zanim zakochają się w sobie w ostatniej scenie, poświęcają dziewięćdziesiąt minut na dogryzanie sobie nawzajem. Jak bardzo są złośliwi? No cóż, Tom Hanks w Masz wiadomość nazywa siebie „Panem Niemiłym”. Billy Crystal w Kiedy Harry poznał Sally krytykuje zawód wybrany przez Meg Ryan i pluje pestkami winogron na szybę jej samochodu. Mam ochotę wrzasnąć: „Zostaw Meg w spokoju!”.
Pociągający ludzie, którzy dogryzają sobie nawzajem w filmie, rzekomo „flirtują”. Bo to dowodzi, że potrafią się przekomarzać! Wywołują w tej drugiej osobie reakcje emocjonalne! Przewracają do góry nogami swoje życie uczuciowe – według kina, któremu pozwalamy, by uczyło nas, jak żyć, WŁAŚNIE NA TYM POLEGA MIŁOŚĆ! Meg Ryan jako Kathleen Kelly mówi, że książki, które czytasz w dzieciństwie, stają się integralną częścią twojej tożsamości, a jako że w dzieciństwie oglądałam Masz wiadomość, lekko licząc, osiemset milionów razy, ten film jest częścią mojej tożsamości. Stwarza to pewien problem, ponieważ Nora Ephron była w błędzie: złośliwości to NIE to samo co flirtowanie. Dogryzanie innym świadczy po prostu o byciu dupkiem.
Zanim to pojęłam, upłynęła cała moja młodość. To zrozumiałe, że postacie z komedii romantycznych uprawiają sparing, zanim połączą się w pary – jak napisałam w części poświęconej zjawisku „zrobią to czy tego nie zrobią?”, coś takiego napędza fabułę. Poza tym w prawdziwym życiu złośliwości też bywają zabawne. Uświadomieniu sobie, że umiesz z marszu wymyślić jakąś kąśliwą uwagę, towarzyszy pewien dreszczyk emocji. (Żeby to było jasne: złośliwe flirtowanie różni się od neggingu, czyli znanej socjopatycznej taktyki uwodzicieli, którzy mówią kobietom gówniane rzeczy, próbując obniżyć ich poczucie własnej wartości do tego stopnia, żeby dopuściły do siebie myśl o przespaniu się z jednym z takich okropnych psycholi. Złośliwość uprawiana w ramach flirtu jest obustronna i obejmuje „dowcipne bon moty”).
Uprawiałam złośliwe flirtowanie przez wiele lat. Byłam naprawdę niedobra. Przyjaciele nazywali mnie Niedobrą Blythe. Ale po jakimś czasie to przemyślałam i uświadomiłam sobie, że za każdym razem, gdy niezwykle miło mi się obcowało z jakimś facetem przez dłuższy czas, on nigdy nie był dla mnie złośliwy, nawet we flirciarski sposób. W przeciwieństwie do dziewięćdziesięciominutowych filmów prawdziwy związek nie ma być piłeczką antystresową. Ma być pełen radości! Okazywanie fajnym chłopakom szczerej słodyczy wydaje mi się ekscytujące. Zamiast nerwowo utrzymywać trudną równowagę między brakiem kultury a byciem słodką istotą, po prostu oglądamy z facetem Dzikie łowy. To o wiele bardziej odprężające, a na dodatek gra tam ten gość z Parku jurajskiego!
Złośliwości nie sprawiają, że jestem pociągająca, a (dojście do tego wniosku zajęło mi więcej czasu) mężczyźni nigdy nie są pociągający DLATEGO, ŻE są złośliwi. Weźmy Morrisseya. Jest fizycznie pociągający, to twórczy geniusz, ale poza tym wydaje się koszmarny. To, że ma mnóstwo problemów wewnętrznych, które projektuje na innych ludzi, wcale NIE DODAJE mu uroku – raczej istnieje obok jego uroku i zapewne ten urok umniejsza. Morrissey powinien wziąć coś na uspokojenie, a potem może do mnie zadzwonić!
Czasami rozmawiam przez telefon z mamą, relacjonując jej banalne szczegóły ze swojego życia – na przykład to, że do trzeciej w nocy montowaliśmy program, a jeden z producentów zrobił się opryskliwy bez powodu – i pewnego razu, ni stąd, ni zowąd, mama powiedziała: „Blythe, nie wychodź za takiego mężczyznę”. Zwykle w tego rodzaju wypadkach mówię coś w stylu: „DLACZEGO MI TO MÓWISZ?” i „TEN FACET JEST TYLKO MOIM KOLEGĄ Z PRACY”, i „OCH, MAMO, WPĘDZASZ MNIE W ZAKŁOPOTANIE”, i „W ZASADZIE WŁAŚNIE MI PRZYPOMNIAŁAŚ, ŻE GNAM PRZEZ TO ŻYCIE CIĄGLE SAMA, WIOZĄC W WÓZKU BOCZNYM TYLKO SMUTKI”, ale tym razem poczułam, że mama ma absolutną rację. Ludzie nie stają się nagle niezłośliwi, gdy tylko ich złośliwość przestanie ci się wydawać ożywcza. Dalej są złośliwi, a potem za nich wychodzisz. Wykańcza cię to niczym wściekle płynąca rzeka, która właśnie wpadła na jakąś wprawdzie zabawną, ale okrutnie bolesną uwagę na temat czegoś głupiego, co zrobiło jej koryto.
Wyciągnęłam z tego naukę. Mimo że wciąż nie potrafię poczuć pociągu do kogoś, kto nie mówi z brytyjskim akcentem, potrafię poczuć pociąg do ludzi, którzy są dla mnie czystym dobrem. I wiem, że mam to zinternalizowane, odkąd oglądając Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy, zobaczyłam Kylo Rena i pomyślałam: „Blythe, nie wychodź za takiego faceta”.
Halo, tu Pan Niemiły: ostateczny dowód na to, że postać grana przez Toma Hanksa w Masz wiadomość to czarny charakter
Masz wiadomość to romantyczna opowieść o czarującym, zabawnym biznesmenie, który zakochuje się we właścicielce księgarni, mimo że początkowo się nie znoszą… W każdym razie Warner Bros. chce, żebyśmy tak myślały! (Zaznaczam, że Masz wiadomość to jeden z moich ulubionych filmów!! Nie wściekajcie się zatem na gracza [Masz wiadomość], tylko na grę [kapitalistyczny patriarchat oparty na supremacji białych]).
1. Tom Hanks (Joe Fox) pisze mejla we flirciarskim tonie, narzekając na ludzi, którzy zamawiają skomplikowane napoje kawowe…
Tyle że jako przykład podaje PODWÓJNE BEZKOFEINOWE CAPPUCCINO. To standardowe zamówienie niewymagające dużego nakładu pracy. Jedyną modyfikacją jest kawa bezkofeinowa, a biorąc pod uwagę, ile rzeczy można udziwnić w kawie, ta odmiana wydaje się dość nudna. „Pewnie nie znosi cappuccino” – mówisz. Ale się mylisz. WCZEŚNIEJ W TYM SAMYM FILMIE Tom Hanks i jego podwładny / przyjaciel do wynajęcia Dave Chappelle gawędzą sobie o tym, jak to będą „uwodzili [klientów Fox Books] przestronnym wnętrzem, rabatami, głębokimi fotelami i… – CHÓREM! – cappuccino!”.
2. Na przyjęciu Tom Hanks zabiera cały kawior z jakiegoś dziwnego bezkształtnego półmiska (?) z wytrawnymi ciasteczkami.
Ten kawior to GARNIRUNEK! Tom Hanks uważa, że ma prawo do całego świata. To naprawdę prostak! Tymczasem Meg Ryan, choć, przyznaję, jest emocjonalnie niewierna swojemu partnerowi, ogólnie rzecz biorąc, przypomina planetę niezmąconej radości. Coś, nad czym warto się zastanowić: dwadzieścia lat po Masz wiadomość Toma Hanksa wszyscy kochają i uważają za „Tatę Ameryki”, a Meg Ryan prawie nikt nie zatrudnia i kolorowe magazyny wylewają na nią wiadra pomyj, bo zrobiła sobie operację plastyczną. Przecież to nie ona wymyśliła patriarchat! To tak na marginesie.
3. Czarnym charakterem w tym filmie ma być Parker Posey?
Dorastałam w przekonaniu, że czarnym charakterem w tym filmie jest Parker Posey (mimo że jest jedną z zaledwie DWÓJKI partnerów stojących na drodze naszej Jedynej Słusznej Parze…?). W ostatnich latach odkryłam jednak, że Parker Posey w Masz wiadomość jest po prostu wersją mnie, która odnosi większe sukcesy – błyskotliwa, pełna życia i energii, a do tego serdeczna. Spytana, jak sypia w nocy, oferuje szczegółowe i zdobyte wielkim kosztem zalecenia dotyczące środków nasennych. To ona spontanicznie prawi Frankowi komplement dotyczący jego pracy. Tymczasem Tom Hanks nie zwraca uwagi na cudzą pracę i jest cisheterycznym cymbałem.
3a. Powody, dla których Tom Hanks wścieka się w tym filmie na Parker Posey:
Parker dzieli się z nim szczegółami na temat swojej pracy i swojego życia.
Przypomina mu o kolacji, na którą zgodził się z nią pójść.
On pyta, czy zamiast tego nie mógłby po prostu wpłacić datku. (Kapitalista, czyli źle).
Pyta do tego: „Co jeszcze nas czeka w tym tygodniu? Akcja uwalniania albańskich pisarzy?”. (Obojętny na ludobójstwo, może nawet rasista, czyli też źle).
Parker mówi o Juliusie i Ethel Rosenbergach.
Parker proponuje Meg Ryan pracę.
Parker mówi, że jeśli kiedykolwiek uda jej się wydostać z windy, w której utknęła, zafunduje sobie laserowe usuwanie zmarszczek wokół oczu.
Parker pyta, gdzie są jej tic taki.
3b. Skoro Tom Hanks tak bardzo nie znosił Parker Posey…
Powinien był z nią zerwać.
Zamiast ciągnąć ją za sobą, dopóki nie udało mu się znaleźć kogoś lepszego.
4. Tom Hanks zwraca się protekcjonalnie do latynoskiej kasjerki w Zabar’s.
TH: Cześć.
TH: Rose.
TH: Rose to wspaniałe imię.
[Pokazuje czytnik kart kredytowych].
TH: To czytnik kart kredytowych.
TH: Wesołego Święta Dziękczynienia.
TH: Teraz twoja kolej, żeby powiedzieć „Wesołego Święta Dziękczynienia”.
[Przechodzi do agresywnego żarciku zaczynającego się od słów „Puk, puk”].
5. Tom Hanks uwielbia Ojca chrzestnego.
Przymknęłabym na to oko, gdyby nie fakt, że Tom Hanks (spadkobierca księgarskiej fortuny) najwyraźniej nigdy nie słyszał o Dumie i uprzedzeniu. To dlatego, że Tom Hanks nigdy nie czytał książki napisanej przez samotną kobietę albo osobę kolorową. Co więcej, Tom Hanks uważa, że wszystkie książki napisane przez kobiety powinny mieć różowe okładki i tytuły wydrukowane czcionką z zawijasami.
6. Przez cały trzeci akt Tom Hanks posługuje się fałszywym profilem internetowym, żeby mamić Meg Ryan.
Tom Hanks wie, że kobietą, w której podkochuje się przez internet, jest Meg Ryan, ale ona nie wie, że on jest facetem, w którym ona się podkochuje, a zatem on bawi się nią przez dobre parę miesięcy. Mamy myśleć, że to romantyczne, ale tak naprawdę to porąbane. Poza tym pod koniec Tom Hanks przyprowadza psa na pierwsze „spotkanie” z Meg Ryan. Może to kontrowersyjna opinia, ale osobiście wolę, żeby żaden pies na mnie nie skakał, kiedy się z kimś całuję, i OWSZEM, wiem o tym z doświadczenia.
7. Tom Hanks jest białym uprzywilejowanym mężczyzną.
Choć prawdopodobnie mu się wydaje, że „ciężko zapracował” na swój majątek, Tom Hanks w Masz wiadomość jest bogaty CO NAJMNIEJ od trzech pokoleń. To pozbawiony rozterek kapitalista, który zaciera ręce, gdy upada mała firma. Moim zdaniem grana przez niego postać miałaby duże szanse na jakąś posadę w rządzie Trumpa albo w NAJLEPSZYM razie dużo do powiedzenia o tym, że Hillary Clinton postanowiła spisać swoje wspomnienia.
Źródło: Dolnośląskie / fot. Dolnośląskie
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat