DWA BRZEGI 2013: Rozmawiać o filmach
Jest taki mały festiwal, w którym właściwie niewiele jest filmowych premier i gwiazd światowego formatu, ale co roku przyciąga on rzesze widzów. Pytanie – ile w tym zasługi uroku Kazimierza Dolnego, a ile marki Dwóch Brzegów?
Jest taki mały festiwal, w którym właściwie niewiele jest filmowych premier i gwiazd światowego formatu, ale co roku przyciąga on rzesze widzów. Pytanie – ile w tym zasługi uroku Kazimierza Dolnego, a ile marki Dwóch Brzegów?
Odbywający się na przełomie lipca i sierpnia Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi w tym roku musiał rywalizować z Nowymi Horyzontami i Transatlantykiem. Ostatecznie tu chyba nie ma miejsca na rywalizację i to wcale nie dlatego, że konkretne miejsca na liście najlepszego filmowego wydarzenia są już przydzielone. To trzy unikalne festiwale, a każdy z nich ma zupełnie inny charakter.
Wrocław zachwyca filmowym repertuarem – dwa tygodnie na Nowych Horyzontach pozwalają obejrzeć tyle nowości, że w przeciągu kolejnego roku nie będzie właściwie potrzeba chodzić do kina. Poznań serwuje niesamowite koncerty, jakich nie tylko nie uświadczymy w Polsce, ale w ogóle w środkowo-wschodniej części Europy. A Kazimierz… Kazimierz jest magiczny.
Nietrudno w Dwóch Brzegach się zakochać. Oferta turystyczna miasta Kazimierz mówi pewnie o przepływającej tuż obok centrum Wiśle, która jest idealnym miejscem na spacery, oraz o pięknych, zabytkowych budynkach roztaczających się wokół rynku. I to wszystko prawda. Uczestnicy festiwalu ponadto wiedzą, że powinno się wspomnianą broszurę uzupełnić o ostrzeżenia: "Uwaga na wolno chodzącą po miasteczku Grażynę Torbicką" lub "Zobacz, czy na seansie z tobą nie jest ten sławny aktor, na spotkanie z którym była godzinę temu wielka kolejka". Tu nie ma barierek i ochroniarzy. Wszystkie twarze, jakie znamy tylko z – wielkiego lub małego – ekranu, są na wyciągnięcie ręki i choć oczywiście zdarzają się wyjątki, zawsze można ich na chwilę złapać i porozmawiać o kinie.
[video-browser playlist="616971" suggest=""]
Tegoroczna edycja w ogóle upłynęła pod znakiem rozmów o filmach. Najciekawszym dniem festiwalu był bowiem 1 sierpnia, który został uczczony debatą o polskim kinie historycznym, premierowym pokazem pełnej wersji animowanego klipu Zbigniewa Rybczyńskiego promującego Wałęsę i spotkaniem z twórcami "Miasta ‘44" w reżyserii Jana Komasy. – Brakuje w nowych filmach o historii miejsca na dialog – mówił profesor Tadeusz Lubelski podczas debaty. Według niego, a także obecnego również profesora Tadeusza Szczepańskiego, polskie kino stało się zbyt stronnicze, zbyt jednoznaczne, a tym samym – nieco infantylne. Dwa Brzegi były też jednym z pierwszych miejsc, gdzie można było dowiedzieć się co nieco o najnowszym filmie Andrzeja Wajdy – część uczestników wspomnianej debaty już go widziała i uchyliła rąbka tajemnicy. Krzysztof Dudek, dyrektor Narodowego Centrum Kultury, wypowiadał się o Wałęsie bardzo ostrożnie, podkreślał wartość edukacyjną filmu. Profesor Lubelski z kolei pokusił się już o pierwszą analizę i nie tylko przybliżył konstrukcję fabularną obrazu, ale także ocenił niektóre jego elementy. Nie wydał ostatecznego werdyktu i skupiał się wyłącznie na niuansach, niemniej jednak jego entuzjazm był co najwyżej umiarkowany. To źle zwiastuje.
Nie zabrakło także nowości dotyczącej drugiej nadchodzącej produkcji historycznej – "Miasta ‘44". Wprawdzie zdjęcia zaczęły się stosunkowo niedawno, ale już pokazano całkiem sporo nieźle wyglądających fragmentów filmu. Produkcja Jana Komasy zapowiada się naprawdę spektakularnie (budżet to 24 miliony złotych!) i w końcu walka nie będzie sprowadzona do drugiego czy nawet trzeciego planu – tak, jak to było w "Kanale" Andrzeja Wajdy czy "Eroice" Andrzeja Munka. Tyle że podobnie, jak to było w przypadku Sali samobójców, poprzedniego filmu reżysera, wygląda to wszystko dość plastikowo…
[video-browser playlist="616973" suggest=""]
Jakościowymi pewniakami w festiwalowym repertuarze byli w tym roku Janusz Morgenstern i Thomas Vinterberg, bohaterowie retrospektyw. Reżyser "Festen" walczył ostatnio z Nicholasem Windingiem Refnem o pałeczkę pierwszeństwa w rodzimej Danii, a jego "Polowanie" pokazało, że nie powiedział w tym temacie ostatniego słowa. Twórczość Morgensterna za to każdy zna doskonale, choć niekoniecznie zdaje sobie z tego sprawę. To spod jego ręki wyszły "Polskie drogi", "Kolumbowie" i większość odcinków Stawki większej niż życie. Na festiwalu zaś można było zobaczyć – chyba mniej znaną, ale kto wie, czy nie jeszcze lepszą – filmową stronę polskiego reżysera.
Grad emocji towarzyszył przygnębiającemu "W kręgu miłości", kontrowersyjnemu "Borgmanowi" i niespodziewanemu finałowi Konesera, ale najważniejszą rozrywką było czerpanie z festiwalowej atmosfery. Brakuje Dwóm Brzegom bogatszego repertuaru i lepszych warunków; jak powtarzają sami organizatorzy, to największy festiwal filmowy odbywający się w mieście, w którym nie ma kina. Ale nie brakuje imprezie jej unikalnej tożsamości.
Źródło: fot. Łukasz Łuszczek / ©2013 DwaBrzegi.pl
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat