

Edgar Wright - reżyser, który dał nam takie produkcje jak Baby Driver, Scott Pilgrim kontra świat czy Ostatniej nocy w Soho - zrecenzował Furiosę George'a Millera. Jest zachwycony.
Edgar Wright obejrzał Furiosę
Podtytuł Saga Mad Max nie jest błędny - to historia zemsty, a nie pościgu, tak jak Na drodze gniewu. Najlepsze porównanie, jakie wpadło mi do głowy, to Ben Hur - gdzie długi lont zemsty płonie latami, zanim doczeka się (bez spojlerów) słodkiego rozwiązania. Filmowcom i fanom będzie się kręcić w głowie po seansie. Ja sam czułem oba - zarówno inspirację jak i zazdrość! Był taki moment, gdy schyliłem się do przyjaciela i spytałem: „Jak on to, do cholery, robi?”.
Wright uważa, że to najlepsza rola Chrisa Hemswortha do tej pory, pochwalił także resztę obsady, w tym Toma Burke i Anyę Taylor-Joy.
Co ciekawe, podzielił się anegdotą na temat aktorki. Okazuje się, że tuż przed kwarantanną, spowodowaną pandemią, spotkał się z Georgem Millerem po tym, jak ten obejrzał wczesną wersję Ostatniej nocy w Soho. Filmowiec spytał go, czy Anya Taylor-Joy nadawałaby się do zagrania młodej Furiosy, na co Wright entuzjastycznie odpowiedział, że tak. Jest szczęśliwy, widząc rezultaty tej rozmowy cztery lata później.
Furiosa - zdjęcia zapowiadające widowisko
Zobacz także:
Źródło: X, CBR

