

W związku z panelem na New York Comic Con skupionym wokół tematu przyszłorocznej produkcji The Electric State o filmie wypowiedzieli się jego reżyserowie, Joe i Anthony Russo oraz para głównych aktorów, Millie Bobby Brown i Chris Pratt. Dzieło ma być inspirowane powieścią graficzną Simona Stalenhaga o tym samym tytule i opowiadać historię dziejącą się w post apokaliptycznym świecie, rozerwanym wojną między sztuczną inteligencją i ludźmi.
Wedle słów Joe, produkcja ma mocno inspirować się dziełami lat 90 i jednocześnie je parodiować. Jak podaje reżyser:
Chris Pratt, grający w filmie rolę ekscentrycznego kierowcy na pustkowiach, twierdzi, że Electric State będzie wyróżniał się stylem na tle współczesnych blockbusterów i zawiera oryginalne, rzadko spotykane dotąd pomysły. Aktor uważa, że fabuła filmu jest niezwykle wzruszająca:
Pratt sugeruje też, że to jego ostatni moment na to, aby wystąpić w tego typu dużej produkcji.

Dodatkowo na temat filmu wypowiedziała się też Millie Bobby Brown, grająca w nim rolę głównej bohaterki Michelle, która wraz ze swoim robotem musi przemierzyć dużą część kraju. Aktorka uważa, że nie napotkała dotychczas tak dziwnej i wymagającej roli w swojej karierze.
The Electric State ma ukazać się na Netflixie 14 marca przyszłego roku. W filmie oprócz Chrisa Pratta i Millie Bobby Brown wystąpią także: Ke Huy Quan, Stanley Tucci, Jason Alexander, Giancarlo Esposito i Woody Norman, wraz z Woodiem Harrelsonem, Brian Cox i Jenny Slate.
Źródło: hollywoodreporter.com


