Fani atakują 7. sezon the Walking Dead za brutalność. Reżyser odpowiada
Premiera 7. sezonu The Walking Dead wzbudziła wielkie emocje wśród widzów serialu. Pojawiły się głosy oburzenia, na które odpowiada reżyser odcinka.
Premiera 7. sezonu The Walking Dead wzbudziła wielkie emocje wśród widzów serialu. Pojawiły się głosy oburzenia, na które odpowiada reżyser odcinka.
Wygląda na to, że premiera 7. sezonu The Walking Dead wywołała ogromne emocje wśród widzów w Stanach Zjednoczonych i na świecie. Krytykują oni stację AMC i twórców za to, że ten odcinek był za brutalny dla telewizji. Uważają, że śmierć Glenna i Abrahama to coś niekoniecznie potrzebnego. Dużo fanów rzuca głośne deklaracje, że kończy z serialem.
Czytaj także: Ofiara Negana komentuje wydarzenia
Tak komentuje to Greg Nicotero, reżyser odcinka i jeden z producentów:
- To oznacza, że zrobiliśmy coś, co wpłynęło na tych ludzi w taki sposób, że niekoniecznie wiedzą, jak to przetrawić. Jestem wielkim fanem Game of Thrones i wielokrotnie byłem zszokowany przez wydarzenia. I nadal kocham ten serial - mówi reżyser.
Uważa, że premiera 7. sezonu pokazała jak ton będzie mieć reszta odcinków tego serialu. Twierdzi, że jeśli widzowie odczuwają emocje i są wkurzeni z uwagi na wydarzenia odcinka, to właśnie czyni ten serial wielkim. Według niego powinni to doceniać.
- Ludzie tak reagują, ponieważ zależy im na tych postaciach. Jeśli zabilibyśmy kogoś, na kim im nie zależy, powiedzieliby, "ok, nic się nie stało. Zjem sobie coś i nie będę się przejmować". To oznacza, że zrobiliśmy coś, by widzowie nawiązali emocjonalną więź z bohaterami. Szkoda, że ludzie chcą negatywnie na to reagować, ponieważ jeśli chodzi o mnie, chcę oglądać serial dalej, by zobaczyć do czego to wszystko doprowadzi - wyjaśnia.
Czytaj także: Nasza recenzja premiery 7. sezonu The Walking Dead
Spora część widzów jest też oburzona brutalnością. Nicotero jednak broni decyzji, bo przemoc była ważna dla fabuły:
- Negan robi wszystko, by udowodnić swój tok rozumowania i pokazać: "To jest mój świata, moje zasady". Naszym zdaniem ważny było rozpoczęciem sezonu od pokazania do czego Negan jest zdolny. To bardzo napędza kierunek, w jakim serial się rozwinie. I tak, jest to obrazowe i straszne - mówi.
Wyjaśnia, że zdecydowali się zabić dwie osoby, a nie jedną, jak w komiksie, bo to byłoby za mało, by napędzić działania Ricka w kolejnych odcinkach. Mówi, że dopiero śmierć Glenna kieruje serial w inną stronę.
- Śmierć Glenna ma wiele wspólnego z przyszłością Ricka, Maggie i także Daryla, ponieważ to on rzucił się na Negana. To wpływa na rozwinięcia bogactwa wątków dla tych postaci - tłumaczy.
Celem Nicotero było opowiedzenie tej historii z perspektywy Ricka. Szczególnie, gdy widzimy śmierć Glenna i Abrahama. Dlatego też, kiedy twórcy pokazują wyobrażenia śmierci innych postaci, to jest związane z rozmyślaniem Ricka o tym, co zrobić dalej. A to jest oparte na fakcie, że ktoś jeszcze może zginąć i on nie może do tego dopuścić.
- Jest więcej historii do opowiedzenia, które są efektem tego, co wydarzyło się w tym odcinku. Na pewno są widzowie, którzy powiedzą, "zabiliście postać, którą lubię, kończę z serialem". Szkoda, bo serial ma jeszcze wiele do zaproponowania.
Emisja w Polsce co tydzień w poniedziałek o 22:00 na FOX.
Źródło: thehollywoodreporter.com / zdjęcie główne: Gene Page/AMC
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat