Gwiazda filmu Flash, Ezra Miller, ma w ostatnim czasie spore problemy z prawem związane z jego napadami agresji. To sprawiło, że w sieci pojawiły się pogłoski, jakoby Warner Bros. chciało zastąpić kimś innym aktora w roli Barry'ego Allena w solowym widowisku o Szkarłatnym Sprinterze. Portal Variety podaje nowe informacje w temacie widowiska, do którego zdjęcia zakończyły się w 2021 roku. Odbyły się wczesne pokazy testowe, które zostały przyjęte wyjątkowo dobrze. Czytamy na Variety, że biorąc pod uwagę deficytową liczbę sukcesów DC Films, pierwsze sygnały, że Flash może być przebojem przyciągającym tłumy, to nie tylko ulga, ale wręcz konieczność, by odnieść sukces w box office. Przypomnijmy, że ostatnio wokół filmu nie było najlepszej prasy po wybrykach Ezry Millera i wielu ekspertów zastanawiało się, czy wysokobudżetowe widowisko reklamowane twarzą kontrowersyjnej osoby, to dobre rozwiązanie. Czy studio mogłoby jeszcze zastąpić Millera innym aktorem? Czy może wypuści film na HBO Max, próbując ograniczyć potencjalnie negatywny rozgłos, który mógłby towarzyszyć kinowej premierze? Według źródeł, o ile nie dojdzie do nieprzewidzianych wydarzeń, Warner Bros. będzie dążyć do tego, by film o superbohaterze mógł uzyskać jak najwyższe wyniki w kasach. Widowisko kosztowało po prostu zbyt dużo pieniędzy,  by całkowicie zrezygnować z tego projektu, a poza tym, prawdopodobnie nie mógłby generować takich przychodów, jeśli w grę wchodziłaby premiera na streamingu. Aby film mógł bez przeszkód trafić na ekrany kin, Ezra Miller musiałby przestać zachowywać się w taki sposób, jak robił to w ostatnich miesiącach. 
Istnieje mnóstwo kierunków, w których Warner Bros. może pójść - mówi Jeff Bock, analityk rynku z Exhibitor Relations. - Wybór właściwego kierunku jest kluczowy dla przyszłości DC.
fot. IMDb.com
W przypadku Flasha, według osób wtajemniczonych, ponowne nakręcenie filmu nie wchodzi w grę. Miller występuje niemal w każdej scenie, a nie ma takiej technologii cyfrowej, która pozwoliłaby na poprawki. Przerabianie całego filmu również nie jest realistyczną propozycją dla widowiska, którego prace na planie zakończyły się kilka miesięcy temu i kosztował już setki milionów dolarów. Według studia, Flash to coś więcej niż tylko standardowa produkcja o superbohaterze. Projekt otwiera się na multiwersum, torując drogę Batmanom z alternatywnych wersji (powrót Michaela Keatona i Bena Afflecka). To może być początek wielu spin-offów i studio nie chce z tego rezygnować. W tym momencie utrzymuje się czerwcową datę premiery w 2023 roku i wiele wskazuje na to, że jeśli Ezra Miller opamięta się z łamaniem prawa, to widzowie zobaczą wreszcie to widowisko na dużym ekranie w przyszłym toku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj