fot. Paramount Pictures
Krzyk to jedna z najbardziej ikonicznych serii jeśli chodzi o horrory, a konkretnie podgatunek slasherów. To nie tylko produkcje z barwnymi postaciami, motywami typowymi dla gatunku i z nieco bardziej realistycznym podejściem do ekranowych morderców w porównaniu z innymi legendarnymi markami, ale też oferujące komentarz społeczny i - a może nawet przede wszystkim - filmowy. Jednym z najważniejszych elementów Krzyku jako serii jest komentowanie popularnych zjawisk zachodzących w kinie i franczyzach horrorowych na przestrzeni postępujących dekad.
Sidney wróci w Krzyku 7, ale... dlaczego? Scenarzysta uspokaja - powód jest dobry
Krzyk był komentarzem dla gatunku slasher, który miał odnosił wielkie sukcesy w kinie i zdobywał szerokie grono wyznawców. Krzyk 2 wskazywał bolączki kontynuacji, trójka opowiadała o robieniu trylogii na siłę, czwarta i piąta część komentowały trend tworzenia rebootów znanych marek, a Krzyk VI skupiał się na tak zwanych legacy sequelach i tym, co to znaczyło.
Ten dodatkowy kontekst nie odciąga jednak uwagi od tego, co w Krzyku najbardziej rozrywkowe - morderców. Zwykle dwóch, choć zdarzały się wyjątki w jedną i drugą stronę. Niektórzy Ghostface'owie byli bardziej zaradni od drugich. Jedni brzydzili się broni palnej, a inni demolowali sklepy za pomocą strzelb. Ale który z nich był najlepszy? Oto subiektywny ranking filmowych Ghostface'ów. Z kolei pod spodem znajdziecie osobną galerię, która wyłania tego, który był najbardziej zabójczy. Wysoka ilość ofiar nie gwarantuje jednak wysokiego miejsca na liście. Pod uwagę wzięto inne czynniki - charakter postaci, grę aktorską, zaskoczenie związane z ujawnieniem tego mordercy czy znaczenie dla fabuły.
Który filmowy Ghostface jest najlepszy? Oto nasz ranking [TOP 13]
13. Mickey Altieri (Timothy Olyphant) - Krzyk 2
Jeden z tych Ghostface'ów, o których łatwo zapomnieć. Nie pomaga mu, że znalazł się w filmie ze znacznie lepszym Ghostfacem.
Który Ghostface ma najwięcej ofiar na sumieniu?