Iger: W Hollywood pokutowało przeświadczenie, że tytuły z przeważającą czarnoskórą obsadą polegną (...). Premiera Przejażdżki życia
W dniu premiery Roberta Igera Przejażdżka życia. Czego nauczyłem się jako CEO The Walt Disney Company mamy dla was kolejny fragment - tym razem o mniejszościach w filmach Marvela.
W dniu premiery Roberta Igera Przejażdżka życia. Czego nauczyłem się jako CEO The Walt Disney Company mamy dla was kolejny fragment - tym razem o mniejszościach w filmach Marvela.
Do księgarń w całej Polsce trafia właśnie książka Roberta Igera pt. Przejażdżka życia. Czego nauczyłem się jako CEO The Walt Disney Company. Oprócz kulisów przejęcia Marvela, Lucasfilm, 21st Fox Century czy Pixara, szef Disneya opowiada też o oporze Hollywood przed produkcjami z udziałem czarnoskórych aktorów. To właśnie Iger przełamał ten truizm, naciskając na realizację Czarnej Pantery, która okazała się wielkim sukcesem.
Fragment książki:
Kiedy jeszcze dział filmowy Kevina podlegał Ike’owi, a decyzje podejmował nowojorski zespół Marvela, na jednym z zebrań poruszyłem temat różnorodności. Filmy Marvela koncentrowały się wyłącznie na białych mężczyznach. Kiedy powiedziałem, że wypadałoby to zmienić, Kevin przytaknął, ale obawiał się, że nowojorski zespół będzie co do tego sceptyczny. Zwołałem spotkanie, chcąc przedyskutować tę kwestię. „Kobiece superbohaterki nie radzą sobie dobrze komercyjnie”, powiedział ktoś. Dowiedziałem się wtedy również, że międzynarodowa publiczność nie będzie chciała oglądać czarnoskórych postaci.
Nie wierzyłem jednak w te stare truizmy, dlatego zaczęliśmy rozmawiać, komu moglibyśmy poświęcić osobny film. Kevin napomknął o Czarnej Panterze, czym zaintrygował i mnie, i Alana. Planowaliśmy zatrudnić do tej roli Chadwicka Bosemana, który zdobył uznanie krytyki jako Jackie Robinson w 42 – Prawdziwej historii amerykańskiej legendy, a swój debiut w MCU miał zaliczyć w nadchodzącym Kapitanie Ameryce: Wojnie bohaterów. Był magnetyzującymi charyzmatycznym aktorem i z łatwością wyobraziłem go sobie w głównej roli.
Mniej więcej w tym samym czasie Dan Buckley, który zawiadywał działami komiksowym i telewizyjnym, dał mi cynk, że Ta-Nehisi Coates, według mnie jeden z najważniejszych głosów współczesnej literatury amerykańskiej, pisał dla nas komiks o Czarnej Panterze. Poprosiłem Dana, żeby mi go podrzucił, i byłem zachwycony elegancką narracją i tym, jak Ta-Nehisi przydał tej postaci głębi. Pochłonąłem ten komiks, ale jeszcze zanim w ogóle skończyłem go czytać, już umieściłem Czarną Panterę na osobistej liście musowych projektów do realizacji.
Nie tylko sceptycy z nowojorskiego biura Marvela uważali, że film o czarnoskórym superbohaterze nie poradzi sobie w box offisie. Od dawna w Hollywood pokutowało przeświadczenie, że tytuły z przeważającą czarnoskórą obsadą albo głównym bohaterem polegną na międzynarodowych rynkach. Założenie to skutecznie ograniczało zainteresowanie hollywoodzkich wytwórni produkcjami z czarnoskórymi aktorami i angażowaniem obsady o kolorze skóry innym niż biała, a te, które powstawały, miały ograniczone budżety, czym chciano zminimalizować podejmowane ryzyko finansowe.
Siedziałem w tym interesie na tyle długo, że znałem wszystkie stare argumenty, dlatego też wiedziałem, co się za nimi kryje: pochodziły z minionej epoki, nie nadążały za światem i postępem. Mieliśmy szansę zrobić świetny film i pokazać niedostatecznie reprezentowany segment amerykańskiego społeczeństwa; oba te cele nie wykluczały się wzajemnie. Zadzwoniłem do Ike’a i powiedziałem mu, żeby poprosił swój zespół o nierzucanie nam kłód pod nogi i nakazał rozpoczęcie pracy nad produkcją Czarnej Pantery i Kapitan Marvel.
Ike wziął sobie moje słowa do serca. Prace nad Czarną Panterą ruszyły z kopyta, a niedługo potem rozpoczęliśmy produkcję Kapitan Marvel. Oba filmy zadawały kłam uprzedzeniom związanym z ich wynikiem finansowym. Kiedy piszę te słowa, Czarna Pantera jest czwartym najlepiej zarabiającym filmem superbohaterskim wszech czasów, a Kapitan Marvel dziesiątym. Oba zarobiły ponad miliard dolarów i poradziły sobie na międzynarodowych rynkach nadzwyczaj dobrze. Ale bardziej znaczące jest to, co udało im się osiągnąć na płaszczyźnie kulturowej.
Doświadczenie oglądania Czarnej Pantery w wypakowanym przez tłum Dolby Theatre pozostanie jedną z najbardziej godnych zapamiętania chwil w mojej karierze. Do czasu premiery miałem okazję obcować z tym filmem jedynie podczas domowego pokazu albo omawiając go z grupką pracowników w studiu. Wiedziałem, że zrealizowaliśmy coś wyjątkowego, lecz nigdy nie ma się pewności, jak twoje dzieło zostanie odebrane. Nie mogłem się doczekać, aż podzielimy się tym filmem ze światem i zobaczymy reakcje. Tej nocy energia na sali była elektryzująca, jeszcze zanim zgaszono światła. Wyczuwało się niecierpliwe wypatrywanie czegoś bezprecedensowego, historycznego momentu. A film znacznie przewyższył oczekiwania.
Po premierze otrzymałem więcej telefonów i wiadomości w sprawie Czarnej Pantery niż jakiejkolwiek innej produkcji w całej swojej karierze. Odezwali się do mnie Spike Lee, Denzel Washington i Gayle King. Poprosiłem asystenta produkcji, aby dostarczył kopię filmu prezydentowi Obamie, i kiedy rozmawiałem z nim potem, powiedział mi, jak ważny jest jego zdaniem ten tytuł. Oprah nazwała go „fenomenem pod każdym względem”, dodając, że „ma łzy w oczach na myśl, że całe pokolenia czarnoskórych dzieciaków będą dorastać z tym filmem”.
Zamów książkę na dedykowanej stronie lub szukaj jej w dobrych księgarniach w całej Polsce.
Źródło: SQN
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat