

Indiana Jones jest ikoniczną postacią dla całej popkultury i fanom trudno jest sobie wyobrazić, by ktoś inny niż Harrison Ford mógł odegrać tę rolę na dużym ekranie. Dawniej pojawiały się plotki, że w nowym filmie mógłby wystąpić Chris Pratt w roli młodszego Indy'ego, ale ostatecznie do tego nie doszło i dostaniemy w przyszłym roku powrót Forda w ostatniej odsłonie z jego udziałem.
Niedawno nawet zaczęły pojawiać się plotki, ze skoro nie może pojawić się nowy Indiana Jones, to może ktoś go zastąpi? Stąd niepotwierdzone informacje, że przejmie to miano debiutująca w filmie postać grana przez Phoebe Waller-Bridge (w filmie wcieli się w Helen, córkę chrzestną Jonesa). Ford w rozmowie z Deadline odniósł się do pogłosek o przekazaniu pałeczki.
W odpowiedzi powiedział krótko, że "nie" i dodał, że skupiają się po prostu na opowiadaniu historii. Powtórzył to zdanie kilka razy podkreślając zapewne, że przy tworzeniu filmu nikt nie myślał o ewentualnych spin-offach i kontynuacjach, a skupiono się właśnie na tym, żeby ta konkretna historia podobała się widzom. Reżyser James Mangold też wspominał wcześniej, że nikt w filmie nie zastępuje Indy'ego, ani też nie przejmuje jego roli. Przynajmniej na razie.
Indiana Jones i tarcza przeznaczenia - zdjęcia
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia - premiera filmu 30 czerwca 2023 roku w kinach.
Źródło: thedirect.com

