Indiana Jones i artefakt przeznaczenia - reżyser o zakończeniu filmu. Miało być w nim więcej zjaw i duchów
James Mangold zdradził, jak wyglądała praca nad zakończeniem przygód Indiany Jonesa w piątej, a zarazem finałowej części serii filmów.
James Mangold zdradził, jak wyglądała praca nad zakończeniem przygód Indiany Jonesa w piątej, a zarazem finałowej części serii filmów.
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia był pierwszym filmem z serii, który nie wyreżyserował Steven Spielberg. Za kamerą stanął James Mangold, który również opracował scenariusz wraz z Jezem i Johnem-Henrym Butterworthami oraz Davidem Koeppem. W rozmowie z Gizmodo przyznał, że pierwotnie zakończenie filmu, w którym w tytułowego bohatera po raz ostatni wcielił się Harrison Ford, miało wyglądać inaczej.
Według Mangolda Spielberg, George Lucas, Larry Kasdan i David Koepp w poprzednich filmach nie wykorzystywali tych samych motywów związanych z historią czy metafizyką. Reżyser w Indianie Jonesie 5 nie chciał się powtarzać na zasadzie drugiej Gwiazdy Śmierci, jak to było w Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi. Powiedział, że gdyby zostawili ten wczesny pomysł to dla widzów nie byłoby to nic zaskakującego, a do tego powtórzyliby czołówkę filmu, ale tym razem z 79-letnim Indy'm biegającym dookoła.
Ostatecznie w tytułowym artefaktem przeznaczenia okazał się mechanizm z Antykithiry, który Indiana wykorzystał do podróży w czasie.
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia - zdjęcia
Źródło: comicbook.com
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat