J.J. Abrams o miłości do „Gwiezdnych Wojen”

- "Gwiezdne Wojny" miały w sobie komedię, dramat, romans, wielką przygodę i spektakl na dużą skalę. Niosły za sobą kompletnie nową jakość. Była w tym równowaga pomiędzy niesamowitymi postaciami, pirotechniką i rewolucyjnymi efektami specjalnymi - ale co najważniejsze - zmieniającymi wszystko pomysłami. Ludzie wiele elementów "Gwiezdnych Wojen" uznają za coś oczywistego, ale to tak naprawdę były nowatorskie koncepty, nie tylko rzeczy wizualnie interesujące. Scenografia była znakomita, miniatury, efekty specjalne stworzone montażem, to co wyprawiali z dorysówkami. Prawda jest taka, że "Gwiezdne Wojny" były niesamowicie odważne. Łączyły każdy trik z podręcznika, każdą technikę, ale co najważniejsze, bardzo poważnie i głęboko traktowały bohaterów. Cokolwiek było planowane od początku, nie można było negować postawy postaci - żyjących w świecie, którego naprawdę nie musisz rozumieć, ale który wiesz, że istnieje. Moje ulubione filmy - "Annie Hall" czy "Szczęki" są genialne, ale "Gwiezdne Wojny" zrobiły dla mnie o wiele więcej z uwagi na swoją niezwykle ogromną ambicję. Otworzyły mi oczy na nowy wymiar możliwości. Nie powiedziałbym, że po prostu na mnie wpłynęły, ponieważ, szczerze mówiąc, "Gwiezdne Wojny" są tak bardzo wyjątkowe w swoim istnieniu - czytamy w wywiadzie.

Zapytany został także, jakie wersje puszcza swoim dzieciom. Przyznaje, że puszcza je zgodnie z tym, jak wychodziły w kinach i uważa, że krytyczne jest to, aby zacząć od oryginalnych wersji starej trylogii, nie specjalnych.

J.J. Abrams wyreżyseruje VII epizod na podstawie scenariusza Michaela Arndta. Planowana premiera na 2015 rok.