J.K. Rowling pozywa do sądu w Szkocji swoją byłą asystentkę, Amandę Donaldson. Autorka książek z serii Harry Potter oskarża ją o kradzież, jakiej asystentka miała dopuszczać się podczas pracy. Donaldson pracowała dla Rowling w latach 2014-2017, po czym ją zwolniono - jak się zdaje, właśnie przez niewłaściwe wykorzystanie pieniędzy swojej pracodawczyni.
W pozwie czytamy, że Donaldson złamała zasady współpracy, używając powierzonych jej funduszy na zakup kosmetyków i akcesoriów do własnego użytku - miała do tego celu wykorzystać łącznie 23 696,32 funtów, które pobierała z biznesowej karty kredytowej (taką powierzono jej na potrzeby dokonywania zamówień i transakcji służbowych na polecenie pracodawcy). Nieautoryzowane transakcje dotyczyły zakupów w miejscach takich jak Molton Brown, Jo Malone czy Starbucks. Ponadto, kobieta rzekomo przywłaszczyła sobie cenne pamiątki i figurki kolekcjonerskie, takie jak model pociągu do Hogwartu (wart 467,56 funtów), kolekcję różdżek z Harry'ego Pottera (wartą 2231,76 funtów), czy zestaw Baśni Barda Beedla (wart 395 funtów). Kradzieży miała dokonać pod pretekstem odsyłania pamiątek do fanów, czym również zajmowała się w swojej pracy.
W pozwie pojawiają się również oskarżenia o wyjmowanie pieniędzy z sejfu oraz wydawanie środków finansowych na zakup rasowych kotów, z których każdy kosztował 1200 funtów.
Rowling żąda od kobiety 24 tys. funtów odszkodowania, jednak Donaldson nie przyznaje się do winy. Będziemy informować o rozwoju sprawy.
Źródło: bbc.com / zdjęcie główne: materiały prasowe