Prezes Marvel Studios, Kevin Feige, w jednym z ostatnich wywiadów odniósł się do pierwszego filmu Kinowego Uniwersum Marvela, którym był Iron Man. Wygląda na to, że filmowiec marzy, by na ekranie ponownie pojawił się antagonista z tamtej produkcji, Obadiah Stane (Jeff Bridges). Zwróćmy też uwagę, że pierwotnie to nie on miał być głównym złoczyńcą całej historii:
To byłoby cudowne mieć go z powrotem. To byłoby wspaniałe. (...) Nie wiem czy o tym pamiętacie, ale gdy zatrudnialiśmy Bridgesa, miał on być drugim złoczyńcą - głównym zaś Mandaryn. Kiedy jednak zaczęliśmy prace nad produkcją doszliśmy do wniosku, że nie chcemy w tej opowieści Mandaryna. W historii pojawia się więc Obadiah i to właśnie dzięki niemu Iron Man staje się tym kimś, kim się staje. Iron Monger musiał jednak w tej historii ponieść śmierć.
Źródło:
comicbookmovie.com / zdjęcie główne: Marvel