W 2010 roku wygrał proces z Rysher Entertainment, którzy na mocy wyroku mieli wypłacić mu 50 mln dolarów zysku z serialu "Nash Bridges". Dzięki różnym umowom ta kwota mu się należała, lecz bez drogi sądowej nie mógł jej uzyskać. Natomiast po apelacji w październiku 2012 roku ława przysięgłych nakazała zapłacić już tylko 15 mln dolarów.
Teraz dowiadujemy się, że obie strony poszły na ugodę. Aktor dostał 19 mln dolarów, co jest kwotą, która go satysfakcjonuje. Prawna walka Johnsona zajęła 2 i pół roku, dzięki temu, że oskarżeni przeciągali ją chodząc do sądów apelacyjnych.
Wszystko zaczęło się na początku 2010 roku, gdy aktor wygrał w sądzie 50% praw do serialu i zysków z niego płynących. Przedstawiciele Rysher Entertainment twierdzili, że prawa Johnsona powinny zostać oddalona, gdyż kontrakt był zawiązany z aktorem i nic w nim nie odnosiło się do sprawy.