

Nielsen jest prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalną agencją wyspecjalizowaną w analizie oglądalności, ale jej narzędzia mają jedną poważną wadę. Zostały stworzone z myślą o telewizji linearnej, a nie serwisach VoD. I choć firma nieustannie modernizuje swoją metodologię, aby przystosować ją do nowych czasów, dopiero za kilka lat roku pojawią się systemy monitoringu w pełni przystosowane do platform internetowych.
Scott Brown z Nielsena zdradził w wywiadzie dla serwisu Variety, że firma prowadzi prace nad nowatorskim oprogramowaniem Nielsen One. Nowe narzędzie będzie w stanie wykonać precyzyjne pomiary zarówno treści konsumowanych w modelu linearnym, jak i sieciowym. One nie będzie bowiem skupiać się na szacowaniu liczby osób oglądających dany program w konkretnym czasie. Narzędzie ma zliczać ogólną liczbę unikalnych wyświetleń monitorowanej produkcji bądź reklamy w wyznaczonym przedziale czasowym, we wszystkich kanałach dystrybucji.
Uruchomienie tak kompleksowego systemu będzie wymagać wielu miesięcy pracy. Firma szacuje, że stworzenie nowych narzędzi pomiarowych potrwa do końca 2022 roku. Z kolei wdrożenie ich na szeroką skalę będzie możliwe nie wcześniej niż w drugiej połowie 2024 roku.
Ta epokowa zmiana w metodologii Nieslena będzie istotna nie tylko dla marketingowców, może odbić się także na nas, klientach. Jeśli nowe oprogramowanie wykaże się wysoką skutecznością, korporacje będą w stanie precyzyjniej określić, w jakich kanałach konkretne treści trafiają do największego grona odbiorców. To z kolei może przełożyć się na zwiększenie liczby reklam w sieci bądź wzrost zainteresowania product placementem.
Źródło: Engadget

