Pierwsze recenzje filmu Wojna o planetę małp. Krytycy są pod wrażeniem
W sieci pojawiają się recenzje widowiskowego filmu Wojna o planetę małp. Krytycy są niemal jednogłośni, a produkcja zbiera najwyższe noty.
W sieci pojawiają się recenzje widowiskowego filmu Wojna o planetę małp. Krytycy są niemal jednogłośni, a produkcja zbiera najwyższe noty.
Jakiś czas temu w sieci pojawiły się pierwsze wrażenia osób, które oglądały już widowisko War for the Planet of the Apes. Były to głównie słowa zachwytu i podziwu, co zapowiadało kolejny kasowy hit. Dane, które można już znaleźć w serwisie rottentomatoes tylko to potwierdzają - na chwilę obecną produkcja ma świetny wynik 90% ze średnią 7.9/10. Wśród recenzji można znaleźć aż 18 ocen pozytywnych i tylko dwie negatywne.
Krytycy, którym produkcja się podobała, wyróżniają przede wszystkim jej niepowtarzalny klimat, najwyższą precyzję na płaszczyźnie technicznej i zapierające dech w piersiach efekty specjalne. Film jest absorbujący, szczery i bardzo inteligentny, a wszechobecny mrok i niepokój tylko działa na jego korzyść. Widzowie umiejscawiają go na granicy westernu i filmu wojennego, plasując produkcję gdzieś między filmami takimi jak The Searchers (1956), Platoon (1986), czy Watership Down (1978). Wojna o planetę małp to również kino dojrzałe i psychologiczne, poruszające tematy polityki, ludzkiej natury, okrucieństwa, zemsty i wybaczenia. Krytycy wyróżniają niesamowitą grę aktorską Andy Serkis i twierdzą, że widowisko bardzo oddziałuje na wszystkie emocje. Nazywają film najlepszym blockbusterem tego lata, głosząc, że jest jeszcze bardziej emocjonalny i głębszy niż Logan.
Czytaj także: Kulisy Wojny o planetę małp. Zobacz sceny z planu
Tylko dwoje recenzentów wytyka filmowi błędy, przyznając ocenę negatywną. Ich zdaniem, Wojna o planetę małp jest przesycona CGI, pełna zupełnie niepotrzebnych krwawych scen. Podkreślają, że owszem, akcji jest dużo, ale mimo to można się porządnie wynudzić. Caesar w wykonaniu Serkisa ma przypominać postać z kamienia i wydawać się zupełnie nierzeczywisty i pozbawiony emocji. Przez jego postawę, całe widowisko wydaje się zimne i nie poruszające, nie dorównując filmowi Rise of the Planet of the Apes mimo najszczerszych chęci. Zdaniem sceptycznych krytyków, produkcji brak spontaniczności, życia i pomysłowości.
Film wejdzie na ekrany polskich kin 14 lipca.
Źródło: rottentomatoes.com / zdjęcie główne: 20th Century Fox
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat