fot. materiały prasowe
Queer to adaptacja powieści Williama S. Burroughsa, która zadebiutuje na tegorocznym festiwalu filmowym w Wenecji. Jak sam Luca Guadagnino przyznaje, to jego najbardziej osobisty film i ten, o którego stworzeniu marzył od lat. Reżyser porozmawiał z Variety o pracy nad tą produkcją, a także o Danielu Craigu, którego zobaczymy na pierwszym planie. Jednak Guadagnino początkowo wątpił, że aktor przyjmie taką rolę.
- Kiedy Justin napisał scenariusz, dałem go mojemu świetnemu agentowi, Bryanowi Lourdowi. Zna książkę na pamięć, więc doskonale rozumiał, co próbowaliśmy osiągnąć. Rozmawiając o tym, kto mógłby być reinkarnacją Burroughsa, powiedziałem: "Nie wiem. To powinna być jakaś ikona". On zaproponował Daniela Craiga. Przyznałem, że myślałem o nim, ale nie mam odwagi zapytać. Bryan odparł: "Dlaczego? Spodobałoby mu się". Dał Danielowi scenariusz, a tydzień później odbyłem z nim telefoniczną rozmowę. Kolejny tydzień minął, a on już był w obsadzie.
Queer - zdjęcia
Dlaczego Queer różni się od Tamtych dni, tamtych nocy?
Dziennikarz zapytał również o sceny seksu, które w przeciwieństwie do innego filmu Guadagnino, Tamte dni, tamte noce, są znacznie odważniejsze i bardziej obrazowe. Reżyser przyznał, że ta różnica wynika z tonu obu produkcji, a nie z jego podejścia do kręcenia intymnych scen.
- W Tamtych dniach, tamtych nocach należało zostawić kochanków za kurtyną, aby mogli eksplorować swoją sielankę. Natomiast Queer to film o gorączkowym marzeniu o połączeniu i odłączeniu. Jedynym sposobem, w jaki możemy naprawdę przekazać głębię ich relacji oraz dręczącego, dramatycznego zaprzeczenia, jest poprzez ukazanie ich interakcji. Od tego, jak podróżują razem, jak piją razem. jak uprawiają seks. aż po sposób, w jaki są osobno i razem.
Źródło:
variety.com, worldofreel.com