Quentin Tarantino komentuje zarzuty Umy Thurman
Reżyser odniósł się do ostatnich wyznań ze strony Umy Thurman, która oskarżyła go o zmuszenie do odegrania sceny kaskaderskiej. Tarantino skomentował też swoją współpracę z Harveyem Weinsteinem, któremu aktorka zarzuca napaść.
Reżyser odniósł się do ostatnich wyznań ze strony Umy Thurman, która oskarżyła go o zmuszenie do odegrania sceny kaskaderskiej. Tarantino skomentował też swoją współpracę z Harveyem Weinsteinem, któremu aktorka zarzuca napaść.
W miniony weekend światło dzienne ujrzał obszerny artykuł w The New York Times, w którym Uma Thurman oskarża Harvey Weinstein o molestowanie. Aktorka opublikowała również w sieci klip z planu filmu Kill Bill: Vol. 1, gdzie reżyser Quentin Tarantino nakazał jej wykonanie niebezpiecznej sceny kaskaderskiej, która zakończyła się wypadkiem. Aktorka wyznaje, że walczyła o ten klip przez lata, jednak otrzymała go dopiero teraz, korzystając z fali licznych oskarżeń bombardujących całe Hollywood. I choć Tarantino nie skomentował wówczas swojej postawy ani zaistniałej sytuacji, postanowił oficjalnie zrobić to teraz.
W rozmowie z portalem Deadline, reżyser odniósł się zarówno do kwestii sceny kaskaderskiej, jak i swojej współpracy z Thurman jak i Weinsteinem. Jak mówi, spodziewał się, że sprawa zostanie omówiona w mediach, bo aktorka sama go o tym uprzedziła.
Reżyser wspomina, że tego dnia nikt nie odbierał tej sceny jako popisu kaskaderskiego. Thurman miała po prostu jechać samochodem, a o tym, że się tego boi, on sam dowiedział się od jednego z menadżerów produkcji. Tarantino miał być wówczas zirytowany i przewracać oczami, bo - jak przyznaje - nie uważał tego za żaden wyczyn i nawet nie podejrzewał, że coś się może stać. Odnosząc się do zarzutów aktorki, mówi, że nigdy nie wpadł do jej przyczepy z nakazem wzięcia udziału w tej scenie, bo już na podstawie własnych doświadczeń z nią wiedział, że w ten sposób nigdy nie dojdą do porozumienia. Przed nakręceniem sceny, reżyser miał sam przejechać się tą samą drogą i dopiero po ocenieniu, że jest bezpiecznie, zdecydowali się ją nakręcić przy udziale Thurman. Jak mówi, ogłosił jej to z uśmiechem, nie z wrogością.
Jak mówi Tarantino, to wydarzenie wpłynęło na całą jego znajomość z Thurman, ponieważ zaufanie zostało złamane. Reżyser utrzymuje, że starał się jak mógł, by jej w tym pomóc i stanowić dla niej wsparcie. Nie miał pojęcia, że nikt nie pozwala jej obejrzeć nagrania i mówi, że nie miał z tym nic wspólnego. O szantażowanie aktorki specjalnym pismem, w którym odciąża wytwórnię z jakiejkolwiek odpowiedzialności za wypadek, Tarantino podejrzewa właśnie Harveya Weinsteina. Jak wspomina, Uma już wcześniej zgłaszała mu, że czuje się niekomfortowo z zachowaniami producenta, w związku z czym reżyser nakazał mu ją przeprosić. Taki był warunek zanim praca na planie filmu Kill Bill w ogóle ruszyła.
Jak utrzymuje Tarantino, w chwili obecnej jest już po rozmowie z Thurman. Przez ostatnie dni wszystko sobie wyjaśnili i jak twierdzi, aktorka nie była przygotowana na wrzawę, jaka narosła wokół niego, ponieważ nie to było jej celem. Tekst miał być przede wszystkim poświęcony Weinsteinowi, jednak uwaga skupiła się na samym Tarantino. Sama aktorka również zabrała już głos w mediach społecznościowych, tłumacząc:
Źródło: deadline.com / zdjęcie główne: materiały prasowe
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat