Były gwiazdor Marvela Robert Downey Jr. wyjaśnił, którym Avengerem chciałby być, gdyby nie udało mu się zdobyć roli Iron Mana. Ujawnił, że ​​jego wyborem byłby... Clint Barton aka Hawkeye, w filmach MCU grany przez Jeremy'ego Rennera
Nie mogę wyobrazić sobie żadnego pełnokrwistego amerykańskiego chłopca, który nie chciałby być dorastającym Spider-Manem. Patrząc teraz wstecz - zapewne też dlatego, że jestem fanem Jeremy'ego Rennera, który sprawił, że to było takie super, zwłaszcza, gdy stał się Roninem - powiedziałbym, że moim celem byłby Hawkeye.
Downey sam przyznał, że wyczerpał już postać Tony'ego Starka, która przeszła pełną drogę. Kevin Feige przypisuje Downeyowi pomoc w uruchomieniu franczyzy, która zgromadziła 23 miliardy dolarów w kasach kasowych, mówiąc, że gdyby nie RDJ, nie byłoby MCU.
Pamiętam, jak rozmawiałem z zespołem marketingowym Paramountu - bo to Paramount wypuszczał Iron Mana. Mówiłem, że jeśli dobrze wykonamy naszą pracę, Tony Stark będzie tak samo sławny jak Iron Man; Tony Stark będzie tak samo rozpoznawalny, ponieważ ta postać musi być bardzo interesująca - powiedział Kevin Feige. - Dosłownie pierwszą decyzją, którą podjąłem, było obsadzenie Roberta w tej roli. (...) I wyszło świetnie. Zawsze powtarzałem: nie ma RDJ, nie ma MCU.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj