Robert Kirkman przyznaje, że ożywienie w The Walking Dead postaci Negana przez Jeffreya Deana Morgana było dla niego czymś wyjątkowym. Aktor do roli pasuje idealnie. Nie tylko przez swój wygląd i sposób poruszania się. Dla Kikrmana to casting idealny, o czym fani mają przekonać się już podczas finału 6. sezonu.

- Negan to zupełnie inny złoczyńca, różniący się od tych, których poznaliście dotychczas. Negan jest uprzejmy i taktowny. Ale jednocześnie jest bezwzględnym psychopatą. To bardzo skomplikowany bohater, mający wiele twarzy. Ma w sobie sporo honoru, ma określony system, według którego dowodzi. Negan jest sadystą, jest niebezpieczny, czyli teoretycznie podobny do Gubernatora. Jednak każde swoje czyny Negan potrafi kontrolować, jest wyrafinowany w tym co robi. To nie jest ktoś, kto nagle zaczyna strzelać do ludzi, tak jak robił to Gubernator - powiedział Robert Kirkman.

Czytaj także: Box Office: Batman v Superman przewyższa oczekiwania i idzie po rekord

Kirkman zauważa też, że Negan jest - wbrew pozorom - bardzo podobny do postaci Ricka Grimesa.

- To ktoś, który tak jak Rick, przeżył straszliwe rzeczy i stworzył system, sposób życia, który okazał się dla niego skuteczny. Jest liderem konkretnej grupy ludzi, którą dowodzi.

W komiksach wprowadzenie Negana było na swój sposób wyjątkowe i jest to ikoniczny moment w komiksach Roberta Kirkmana. W serialu ma być podobnie.

- Ludzie rozpoznają komiks właśnie po tych scenach i tym momencie. To bardzo ważny element przedstawienia Negana. Chcemy to sprawiedliwie odwzorować. Ale gdyby ludzie wiedzieli co się wydarzy, na pewno nie oczekiwaliby tak bardzo na pojawienie się Negana. W komiksach ludzie nie wiedzieli nic o tej scenie. Dlatego w serialu musimy zrobić coś, co będzie tak samo intensywne, szokujące i łamiące serca widzów - zaznacza Kirkman, dając do zrozumienia, że przedstawienie Negana w serialu będzie różnić się od wersji komiksowej.

Finał The Walking Dead wyemitowany zostanie 3 kwietnia (w Polsce dzień później na FOX).